Zbyt łatwo

Zbyt łatwo zadać cios

w białych rękawiczkach.

Za parawanem maski

pozostawiając łzy do końca.

Zbyt łatwo zadać cios

pod pręgierzem myśli.

W szeregu ustawionych

do obranego celu zamiarów

Zbyt łatwo zadać cios

nie przyznając się do winy.

Łzy nie oczyszczą z grzechów

nie poskromią nienawiści.

 

Nie otwieraj!

nie otwieraj drzwi
do przeszłości
nie oglądaj się za tym
co nie wróci już nigdy
szkoda czasu
na wspomnienia
obumarłe wczoraj
tli się światełko nadziei
co przyświeca
bystrość jutrzejszą

Szwung w skrzydłach

 

 dotknij mnie myślą
spojrzeniem rozbierz
całą oblep słodyczą
od obojętności ocal

nie pozwól bym umarła
samotnie w niepamięci
wiara uzdrawia miłość
jest silniejsza od śmierci

pozwól się poczuć blisko
z zamkniętymi oczami
gdy zatęsknię za miłością
złapię szwung w skrzydłach
które kiedyś odpadły

Zaufaj marzeniom...

 

zaufaj marzeniom
odważnie w ciemno
to o czym się marzy
daje wiarę w moc

pragnij tylko mocno
bez wątpliwości
wiara daje nadzieję
na spełnienie w całości

nic nie zmąci Ci
stanowczości sił
gdy na ten świat
otwiera się okno

na łyk szczęścia
w posępne dni
na cud czekam
posypią się okruchy...

radości

Nieznane dotąd...

 

nie dosięgła mnie
mała piąstka niezdarna
i obcy też dotyk
co bada wielki świat
dystans szeroki
dzieli mnie od doznań
w tej roli życia
los pozbawił uciech
nikt nie woła mama
głucha cisza zatarła
pierwszy śmiech
i obce pierwsze kroki
blaski i cienie
nieznane dotąd...

Znaki zapytania...

 

Choć Jesteś bardzo blisko
Myśl utrzymuje na dystans
Usta nigdy nic nie mówią
Serce potajemnie się wyrywa

Nie wystarczą czułe słowa
Od ciszy większy jest głód
Czułe gesty nie wskrzeszą ognia
Na niedosyt płoche cierpi ciało

Miłość oczekuje spełnienia
Pozostaje myśl wymowna
że czas dobiegł do końca
Widać znaki zapytania

Czekoladowa fontanna

zamykam swoje oczy
zajadam się wonią
ciężko się wyrzec
zaciągam się Tobą

jej brąz przykuwa
mój wygłodniały wzrok
nie mogę zapomnieć
esencji Twojego smaku

dotknąć by się chciało
jej aksamitu fontanny
myślą jestem związana
jej smak do nieba przenosi...

RADA

 Rób tak, by niczego nie żałować.
Kłam, kombinuj, gdy Cię złośliwość
w życiu na co dzień ogranicza.
Swoje życie tylko Ty masz przeżyć.

Nie wdawaj się w poczucie winy.
Ci co dyktują są bez skrupułów.
Bez poczucia na języku hamulca.
Nie trwoń czasu na cudze zachcianki.

Nie zliczysz nigdy swoich marzeń
pogrzebanych w grobie na żywca!
Wykorzystaj póki jest te pięć minut,
przyjemnie i mądrze nie pod wiatr.

Pożar miłości

 Mówią że z biegiem lat
miłość w sercach wygasa
A we mnie coś iskrzy wciąż
czerpię Cię całą sobą

Oddycham Tobą płucami
Jesteś jak wyziew powietrza
niezbędnego do życia
Nie umiem przestać kochać

więc codziennie się nakręcam
By wzniecić wielki pożar
w samym środku Twego serca
Wierząc w miłość doskonałą

Przykazania miłości

 

nie wyciągaj sprośnej ręki po krystaliczne jak łza serce
nie wyznawaj nikomu miłości jak masz myśli lubieżne

nie rzucaj słodkich słów na wiatr obłudzie na pożarcie
nie składaj nigdy obietnic bez pokrycia ulegając pokusie

nie zadawaj ran sercu i duszy bo winy za czyny
popełnione nie da się wymazać już nigdy

Jak to bywa z miłością...

 Dlaczego ta miłość
taka trudna?
Kocha się z wzajemnością.
Jednak czegoś brakuje.
Niełatwo jest nakarmić
swoje i czyjeś serce.
Dlaczego miłości
droczysz się ze mną?
I śmiejesz w oczy?
Oczekujesz zrozumienia
i cierpliwości.
A czas w miejscu nie stoi.
O miłości czemu
ślepe karty rozdajesz?