niedziela, 30 czerwca 2024

Unik

 

Zamknęła na klucz zmysłów żądze
Nie pozwoliła wyjść na zewnątrz namiętności
Nie chciała żeby coś spotkało ją złego
Zapomniała czym jest pożądanie
Przestała wierzyć w magię miłości
Wyrzekła się ciała ponętności
Uśpiła siebie przed miłością
Ale serce nie przestało czuć, pragnąć, kochać
Moc miłości przezwyciężyła wszystko
Nie dało się jej oszukać ani z serca wymazać


Tango w rytmie dwojga serc

 

Cichy szum w skroniach
Nagły półmrok w oczach


Nic nie mówią usta
W żyłach wre krwionośny wulkan!


Puls przyśpiesza z sekundy na sekundę!
Myśl pędzi za myślą


Uderza chwila zapomnienia
Musującym winem do głowy

W pierwszym impulsie
Gorąca skóra parzy dotyk


W półmroku szkli się wzrok
Nie ma już granic nieśmiałości


Liczy się to co teraz
Muzyka cicho płynie


Z akordu fortepianu
Tango w rytmie dwojga serc

tak niewiele...

 

niby tak niewiele
czuły pocałunek
a zarazem mnóstwo
zapach ciała
niby tak niewiele
feromony nęcą
a zarazem mnóstwo
rozkosz zmysłów
niby tak niewiele
kocham cię całą sobą
a zarazem mnóstwo gdy...
tulisz mnie w ramionach
moja miłość życia

sobota, 29 czerwca 2024

nigdy nie zapomnę

 

przybliżając oddech twój
chłonę usta pijąc nienasycenie ust
słodkich jak miód niepowtarzalnych
we wszystkie strony wiję się prężę

w twoje ciało tuląc się
trwam w ramion łuku
w twoim wzroku daję nurka
zatapiam miłość głęboko

bez sprzeciwu się oddaję
jestem twoja a ty mój
bardzo blisko coraz mocniej
kocham cię a ty mnie

z każdym dniem i z każdą nocą
bez tajemnic i ograniczeń
bardzo gorąca na odległość parzę
w gąszczu włosów twych

moje palce na głowie błądzą
twoje linie papilarne głaszczą
zakamarków świat intymności
nigdy nie zapomnę tych chwil…

z tobą spędzonych

środa, 26 czerwca 2024

Nieśmiałość

 

Bo we mnie coś drzemie
Sama nie wiem co to jest
Bo we mnie coś drzemie
Nie daje spokoju ani wytchnienia
Może domyślasz się Ty
Co to jest?...

Ukryte na dnie serca
Dziwne pragnienie
Coś o czym śnię co noc
Codziennie marzę
za czymś niezłomnie tęsknię
Czy już wiesz?...

Cienie Wolontariatu

 Zaszuflodkowana w swoim małym świecie
Pogrążona w monologu maksymy zawzięcie
Chwyciła za długopis jak po deskę ratunku
I na kartce skreśliła depeszę do Wolontariatu

W złotej klatce rupieci martwych roju
Nie ma powszechnej mowy obiegu
Złowionego po drugiej stronie parawanu
W egzystencji na krótki dystans horyzontu

Z nadzieją na wyjątek przyjaźni w potrzebie
Dopadł ją brak wrażliwości na ludzką krzywdę
Przez pazerność wrednej Ewki z ul. Chrobrego
Chcica zawładnęła wolontariuszki duszą i sercem

Obezwładniając ją wewnętrznie bezdusznością
Znieczulica zniszczyła aurę wspaniałomyślną
Nie umiała żyć bezpretensjonalnie z koleżanką
Żerując na cudzej biedzie pod pseudem- Wolontariatu

Trudno sprostać szarej codzienności

 

Świat staje się banalny
Zbyt drobnym maczkiem,
książka napisana - film
monotonny, brak hobby.

Lubowanie się w las poszło.
Wszystko irytuje. Rock!
Zbyt hałaśliwa gędźba.
w Pubie z szafy grającej.

Nie ta epoka, czy on nie ten sam?
Jest wśród samych cudaków.
Jak odnaleźć się w trendy?
Nie nadąża się za realizacją.

Nie wie co z sobą począć...
nie dając sobie pomóc.
Nastawiony do przyjaciela
jak wrzód na czterech literach.

Zrzędzi, marudzi, lamentuje.
Zżera go nuda, nie chce się
nic robić - błędne koło wciąż,
w domu wytrzymać trudno.
W gościach nosi go często.


Nie ma do kogo otworzyć
gęby nad wodą, pospacerować
za daleko na łonie natury.
Głupi tylko po wsi się włóczy.
Trudno sprostać szarej codzienności.

Wymyśliłam Cię...

 

Wymyśliłam Cię wyśniłam
Wierząc sercu, że istniejesz
Dobrze, że pojawiłeś się obok

Ty i ja, blask spojrzenia
Penetruje miłość krąży w krwiobiegu

Rytmiczne uderzenia konsolidują,
Poezją czuć każde ckliwe słowo

Zapragnęłam Cię
Odkąd wzrok mój
Padł na Ciebie

wtorek, 25 czerwca 2024

rewolucje kulinarne

 

żaden ze mnie żarłok
tylko łasuch na degustację
nic na to nie poradzę
że delektuję się smakiem
w tym co jak dotąd obce
tu marakuja tam kantalupa
proponuje mi mąż na zakupach
ciężko się zdecydować co wybrać
jedno ma się tylko życie
trudno odmówić sobie przyjemności
jak ma się dużo wyrzeczeń
fastwoody i słodycze
poszły w niepamięć
dyskretnie gdzieś tam
zerkam za czekoladą
nie mogę odmówić sobie
jednej malutkiej kostki

Umiłowanie

 

Lubię gładką skórę, tulić się do skroni.

Ten zapach od Ciebie, który mnie uwodzi.


Uwielbiam przyjemne ciepło dłoni,

jak bierzesz mnie w objęcia właśnie Ty.


Lubię leżeć na torsie i słuchać
wdechów i wydechów rytmicznych.


Lubię słuchać takty w sercu
i ziewasz szeroko i przeciągasz się,

jak kocisko, lubię jak szepczesz mi...

zajączku, chomiczku.


Całym światem Jesteś moim

Kocham siwą łatkę nad czołem,

gdy widać zroszone krople.


Kiedy Jesteś zmęczony po całym dniu.

A mnie bierze na Amory wieczorem.


Kiedy chemia w miłości,

jest od powściągliwości silniejsza.



sobota, 22 czerwca 2024

przyjaźń wirtualna

na wyciągnięcie myśli
w przestworzach
przyjaźń się jawi
uosobieniem dobroci
los zsyła mi ciebie

w chwilach trudnych
kipisz wiarą w lepsze jutro

gdy serce cicho łka
przepełnione bezsilnością
ty jesteś obok 

zapamiętuję...

 

pocałować Cię
poczuć wszystkimi
zmysłami dotknąć
wywołując dreszcz
na całym ciele
w błogim stanie
nauczyć się kochać
pierwszy raz Ciebie
zapamiętać pieszczoty
poczucie piękna
w smaku muśnięcia
ślad za śladem
odszukać Twoich stóp

Randka kontra randka

 

wedle tradycji w szkole
chodzą na wagary elewi i belfry
gdy nuda i alienacja ich dorwie
adepci uciekają w środku lekcji
mężów szukają psorki samotne

nierozważnie

 nierozważnie jest postradać życie
tchórzostwem bać się śmierci
trudno...
marzenia uwieńczyć zwycięstwem
schwyć szczęście mocno w garści
jak i ...
sen zamienić lepiej w prawdę
zdrowie stracić przez idiotyzm

znów powiało chłodem

 purpurą współgrają
liście z kasztanami
korony kradną złoto
w okno
puka nostalgia



pamiętnik

 zapisuję palcem po wodzie
milkną słowa
kaligrafuję w przestworzach
pamiętnik niedokończony
w letargu prowadzę monolog
oswajając dyskretny cień
bez rozgłosu

piątek, 21 czerwca 2024

Bez zmian

 

Czas szybko płynie w chwilach bliskości

Które się nigdy nie powtórzą nie ma

Tych samych pocałunków ilekroć

Powracam myślą do chwil niespełnionych

Tak mi tęskno za tym czego nie było....

Więc trwajmy w tym jak najdłużej,

By nic się na gorsze się nie zmieniło.

środa, 19 czerwca 2024

W L A B I R Y N C I E C Z A S U

W labiryncie czasu

Czas pocięty na etapy życia

Pamięć wyryła piętno

Zamglonej przeszłości



W labiryncie czasu

Są etapy życia jak szuflady

Gdzie kryształ łzy zastygł

W kapsule tęsknej słoty



W labiryncie czasu

Na rozdrożu lśnią schody

Wspinając się po nich

Nie każdą z ról zagramy...

tą samą



W labiryncie czasu

Od wczoraj do jutra

Myśl uświadamia jak dużo

Nas omija z tych dekad



Choć świat ten sam

Nie każda rola się powtarza

Zmienia się aktor życia

A spektakl trwa bez końca

i początku....

najtrudniejsza z ról życie



niedziela, 16 czerwca 2024

W objęciach Morfeusza

 

Kiedy w szturmie senności.
Morfeusz bierze w jasyr.
Bezsilna natychmiast zapadam.
W sen letargiczny! Ty się wtedy...
uśmiechasz się do mnie, choć innym to przeszkadza.
Bo Ty lubisz jak chrapię.
Ja nie słyszę się, a Ciebie to bawi.
Moje chrapanie zabiera Cię w świat melodii.
W dłonie klaszczesz, cieszysz się jak dziecko!
A ja się męczę jak nieboskie stworzenie!
Zamiast mnie zbudzić z tego koszmaru.

piątek, 14 czerwca 2024

propozycja nie do odrzucenia

 

jeden łyk...

czekolady

z ust do ust

tylko z Tobą

by ugasić pragnienie

jedna kropla

kawy pokusa

z ust do ust

tylko z Tobą

by zaspokoić

dzikie żądze

kropelka po kropelce

propozycja

nie do odrzucenia...

wtorek, 4 czerwca 2024

Bądź tu blisko...

 

Lekko jak puch na wietrze

Kontakt bardzo osobisty

Głaskanie aparycji miękkie

Dotyk i pieszczota umili


Serce prosi o jeszcze

Dusza kwili ze szczęścia

Ciało czuje się spełnione

Jeden całus załatwia wszystko



poniedziałek, 3 czerwca 2024

koza

 

Wsadzaj do kozy,

mądrości wyssane z palca.

Zamknij na skobel,

w głuchej ciszy dyrdymały.

Wsadź i nie wypuszczaj,

z lochu puste obietnice.

Już nigdy więcej nie wymięknij.

Nie nawinie żaden sacharyd,

na uszy makaronu.

Na lep wazeliniarstwa,

nie daj się omotać nikomu,

ani złapać podstępnie

złudnej aleksynie.

niedziela, 2 czerwca 2024

Aforyzm

 

Pamięć przywołuje chwile

Myśl zatrzymuje je przy sobie

Tęsknota daje świadomość

Że miłość przetrwa wszystko



Windą do raju 1

  Miłość nigdy nie jest taka, jakiej chciałoby się doznać w swoim życiu. Istnieje i można ją spotkać, rozpoznać, ale to, czego się pragnie ...