niedziela, 30 czerwca 2024

Unik

 

Zamknęła na klucz zmysłów żądze
Nie pozwoliła wyjść na zewnątrz namiętności
Nie chciała żeby coś spotkało ją złego
Zapomniała czym jest pożądanie
Przestała wierzyć w magię miłości
Wyrzekła się ciała ponętności
Uśpiła siebie przed miłością
Ale serce nie przestało czuć, pragnąć, kochać
Moc miłości przezwyciężyła wszystko
Nie dało się jej oszukać ani z serca wymazać


Tango w rytmie dwojga serc

 

Cichy szum w skroniach
Nagły półmrok w oczach


Nic nie mówią usta
W żyłach wre krwionośny wulkan!


Puls przyśpiesza z sekundy na sekundę!
Myśl pędzi za myślą


Uderza chwila zapomnienia
Musującym winem do głowy

W pierwszym impulsie
Gorąca skóra parzy dotyk


W półmroku szkli się wzrok
Nie ma już granic nieśmiałości


Liczy się to co teraz
Muzyka cicho płynie


Z akordu fortepianu
Tango w rytmie dwojga serc

tak niewiele...

 

niby tak niewiele
czuły pocałunek
a zarazem mnóstwo
zapach ciała
niby tak niewiele
feromony nęcą
a zarazem mnóstwo
rozkosz zmysłów
niby tak niewiele
kocham cię całą sobą
a zarazem mnóstwo gdy...
tulisz mnie w ramionach
moja miłość życia

sobota, 29 czerwca 2024

nigdy nie zapomnę

 

przybliżając oddech twój
chłonę usta pijąc nienasycenie ust
słodkich jak miód niepowtarzalnych
we wszystkie strony wiję się prężę

w twoje ciało tuląc się
trwam w ramion łuku
w twoim wzroku daję nurka
zatapiam miłość głęboko

bez sprzeciwu się oddaję
jestem twoja a ty mój
bardzo blisko coraz mocniej
kocham cię a ty mnie

z każdym dniem i z każdą nocą
bez tajemnic i ograniczeń
bardzo gorąca na odległość parzę
w gąszczu włosów twych

moje palce na głowie błądzą
twoje linie papilarne głaszczą
zakamarków świat intymności
nigdy nie zapomnę tych chwil…

z tobą spędzonych

środa, 26 czerwca 2024

Nieśmiałość

 

Bo we mnie coś drzemie
Sama nie wiem co to jest
Bo we mnie coś drzemie
Nie daje spokoju ani wytchnienia
Może domyślasz się Ty
Co to jest?...

Ukryte na dnie serca
Dziwne pragnienie
Coś o czym śnię co noc
Codziennie marzę
za czymś niezłomnie tęsknię
Czy już wiesz?...

Cienie Wolontariatu

 Zaszuflodkowana w swoim małym świecie
Pogrążona w monologu maksymy zawzięcie
Chwyciła za długopis jak po deskę ratunku
I na kartce skreśliła depeszę do Wolontariatu

W złotej klatce rupieci martwych roju
Nie ma powszechnej mowy obiegu
Złowionego po drugiej stronie parawanu
W egzystencji na krótki dystans horyzontu

Z nadzieją na wyjątek przyjaźni w potrzebie
Dopadł ją brak wrażliwości na ludzką krzywdę
Przez pazerność wrednej Ewki z ul. Chrobrego
Chcica zawładnęła wolontariuszki duszą i sercem

Obezwładniając ją wewnętrznie bezdusznością
Znieczulica zniszczyła aurę wspaniałomyślną
Nie umiała żyć bezpretensjonalnie z koleżanką
Żerując na cudzej biedzie pod pseudem- Wolontariatu

Trudno sprostać szarej codzienności

 

Świat staje się banalny
Zbyt drobnym maczkiem,
książka napisana - film
monotonny, brak hobby.

Lubowanie się w las poszło.
Wszystko irytuje. Rock!
Zbyt hałaśliwa gędźba.
w Pubie z szafy grającej.

Nie ta epoka, czy on nie ten sam?
Jest wśród samych cudaków.
Jak odnaleźć się w trendy?
Nie nadąża się za realizacją.

Nie wie co z sobą począć...
nie dając sobie pomóc.
Nastawiony do przyjaciela
jak wrzód na czterech literach.

Zrzędzi, marudzi, lamentuje.
Zżera go nuda, nie chce się
nic robić - błędne koło wciąż,
w domu wytrzymać trudno.
W gościach nosi go często.


Nie ma do kogo otworzyć
gęby nad wodą, pospacerować
za daleko na łonie natury.
Głupi tylko po wsi się włóczy.
Trudno sprostać szarej codzienności.

Wymyśliłam Cię...

 

Wymyśliłam Cię wyśniłam
Wierząc sercu, że istniejesz
Dobrze, że pojawiłeś się obok

Ty i ja, blask spojrzenia
Penetruje miłość krąży w krwiobiegu

Rytmiczne uderzenia konsolidują,
Poezją czuć każde ckliwe słowo

Zapragnęłam Cię
Odkąd wzrok mój
Padł na Ciebie

wtorek, 25 czerwca 2024

rewolucje kulinarne

 

żaden ze mnie żarłok
tylko łasuch na degustację
nic na to nie poradzę
że delektuję się smakiem
w tym co jak dotąd obce
tu marakuja tam kantalupa
proponuje mi mąż na zakupach
ciężko się zdecydować co wybrać
jedno ma się tylko życie
trudno odmówić sobie przyjemności
jak ma się dużo wyrzeczeń
fastwoody i słodycze
poszły w niepamięć
dyskretnie gdzieś tam
zerkam za czekoladą
nie mogę odmówić sobie
jednej malutkiej kostki

Umiłowanie

 

Lubię gładką skórę, tulić się do skroni.

Ten zapach od Ciebie, który mnie uwodzi.


Uwielbiam przyjemne ciepło dłoni,

jak bierzesz mnie w objęcia właśnie Ty.


Lubię leżeć na torsie i słuchać
wdechów i wydechów rytmicznych.


Lubię słuchać takty w sercu
i ziewasz szeroko i przeciągasz się,

jak kocisko, lubię jak szepczesz mi...

zajączku, chomiczku.


Całym światem Jesteś moim

Kocham siwą łatkę nad czołem,

gdy widać zroszone krople.


Kiedy Jesteś zmęczony po całym dniu.

A mnie bierze na Amory wieczorem.


Kiedy chemia w miłości,

jest od powściągliwości silniejsza.



sobota, 22 czerwca 2024

przyjaźń wirtualna

na wyciągnięcie myśli
w przestworzach
przyjaźń się jawi
uosobieniem dobroci
los zsyła mi ciebie

w chwilach trudnych
kipisz wiarą w lepsze jutro

gdy serce cicho łka
przepełnione bezsilnością
ty jesteś obok 

zapamiętuję...

 

pocałować Cię
poczuć wszystkimi
zmysłami dotknąć
wywołując dreszcz
na całym ciele
w błogim stanie
nauczyć się kochać
pierwszy raz Ciebie
zapamiętać pieszczoty
poczucie piękna
w smaku muśnięcia
ślad za śladem
odszukać Twoich stóp

Randka kontra randka

 

wedle tradycji w szkole
chodzą na wagary elewi i belfry
gdy nuda i alienacja ich dorwie
adepci uciekają w środku lekcji
mężów szukają psorki samotne

nierozważnie

 nierozważnie jest postradać życie
tchórzostwem bać się śmierci
trudno...
marzenia uwieńczyć zwycięstwem
schwyć szczęście mocno w garści
jak i ...
sen zamienić lepiej w prawdę
zdrowie stracić przez idiotyzm

znów powiało chłodem

 purpurą współgrają
liście z kasztanami
korony kradną złoto
w okno
puka nostalgia



pamiętnik

 zapisuję palcem po wodzie
milkną słowa
kaligrafuję w przestworzach
pamiętnik niedokończony
w letargu prowadzę monolog
oswajając dyskretny cień
bez rozgłosu

piątek, 21 czerwca 2024

Bez zmian

 

Czas szybko płynie w chwilach bliskości

Które się nigdy nie powtórzą nie ma

Tych samych pocałunków ilekroć

Powracam myślą do chwil niespełnionych

Tak mi tęskno za tym czego nie było....

Więc trwajmy w tym jak najdłużej,

By nic się na gorsze się nie zmieniło.

środa, 19 czerwca 2024

W L A B I R Y N C I E C Z A S U

W labiryncie czasu

Czas pocięty na etapy życia

Pamięć wyryła piętno

Zamglonej przeszłości



W labiryncie czasu

Są etapy życia jak szuflady

Gdzie kryształ łzy zastygł

W kapsule tęsknej słoty



W labiryncie czasu

Na rozdrożu lśnią schody

Wspinając się po nich

Nie każdą z ról zagramy...

tą samą



W labiryncie czasu

Od wczoraj do jutra

Myśl uświadamia jak dużo

Nas omija z tych dekad



Choć świat ten sam

Nie każda rola się powtarza

Zmienia się aktor życia

A spektakl trwa bez końca

i początku....

najtrudniejsza z ról życie



niedziela, 16 czerwca 2024

W objęciach Morfeusza

 

Kiedy w szturmie senności.
Morfeusz bierze w jasyr.
Bezsilna natychmiast zapadam.
W sen letargiczny! Ty się wtedy...
uśmiechasz się do mnie, choć innym to przeszkadza.
Bo Ty lubisz jak chrapię.
Ja nie słyszę się, a Ciebie to bawi.
Moje chrapanie zabiera Cię w świat melodii.
W dłonie klaszczesz, cieszysz się jak dziecko!
A ja się męczę jak nieboskie stworzenie!
Zamiast mnie zbudzić z tego koszmaru.

piątek, 14 czerwca 2024

propozycja nie do odrzucenia

 

jeden łyk...

czekolady

z ust do ust

tylko z Tobą

by ugasić pragnienie

jedna kropla

kawy pokusa

z ust do ust

tylko z Tobą

by zaspokoić

dzikie żądze

kropelka po kropelce

propozycja

nie do odrzucenia...

wtorek, 4 czerwca 2024

Bądź tu blisko...

 

Lekko jak puch na wietrze

Kontakt bardzo osobisty

Głaskanie aparycji miękkie

Dotyk i pieszczota umili


Serce prosi o jeszcze

Dusza kwili ze szczęścia

Ciało czuje się spełnione

Jeden całus załatwia wszystko



poniedziałek, 3 czerwca 2024

koza

 

Wsadzaj do kozy,

mądrości wyssane z palca.

Zamknij na skobel,

w głuchej ciszy dyrdymały.

Wsadź i nie wypuszczaj,

z lochu puste obietnice.

Już nigdy więcej nie wymięknij.

Nie nawinie żaden sacharyd,

na uszy makaronu.

Na lep wazeliniarstwa,

nie daj się omotać nikomu,

ani złapać podstępnie

złudnej aleksynie.

niedziela, 2 czerwca 2024

Aforyzm

 

Pamięć przywołuje chwile

Myśl zatrzymuje je przy sobie

Tęsknota daje świadomość

Że miłość przetrwa wszystko



piątek, 31 maja 2024

W kwiecie wieku...

 Jesień życia pięknie brzmi

a w głowie świta myśl

Jak oswoić się z jej inwazją?

Jak podtrzymać poziom i klasę?

W kwiecie wieku być

nadal prawdziwą damą

Bez uszczerbku na honorze

wszak u kobiet lat nie liczą

Po co się przejmować

przedwcześnie leciwością

Dając upust przed czasem

wariacjom na punkcie

Kurzych łapek i pajęczej

siatki na naszych licach

Każdy etap życia ma plusy

choć nadzieja mętnieje i

Szarzeje wszystko jest ok

wystarczy ruszyć głową

i starannie wystartować

Uroda lnianowłosa

 rysy dojrzałości wyostrza

 Popielatość głowę chwyta

choć pryśnie spryt tu i ówdzie

Usiłuję skryć pod paletą

tęczowych odcieni dziecięcy uśmiech

Na ustach z karminu Jarzębiny

który estetyzm ożywi

Nie dam się zbałamucić

dwom siostrom bliźniaczym

W jesienną zawieruchę

przez melancholię i nostalgię

Co lubią psocić w parze

przez stan zdrowia pozwolę

Sobie zatrzymać wiosnę

i pogodę ducha


Kostucha

 

Nie zawsze popłaca cierpliwość

bo czas pędzi jak błyskawica

Dzień za dniem splata się rok za rokiem

Pojawia się nagle życia jesień


Srebrny szron przyprószy włosy

Bezruch otuli całe ciało wątłe

Siatką pajęczyny pokrywa każdy

Skrawek skóry marszcząc twarz

jak kartkę papieru stary rupieć


A kostucha siostra leciwości

staje u drzwi i puka pośpiech

Jest przyjacielem bo kostucha

nieproszonym gościem śmierć


Taki gość wchodzi bez pytania

pozostawiając pył pamięci

Gasząc umyślnie płomień świecy

bez pożegnania okrutnie


Niesprawiedliwie znienacka

potrafi zaskoczyć w młodym wieku

nie ma na to żadnych reguł

wtorek, 28 maja 2024

poniedziałek, 27 maja 2024

Aforyzm

 

Nim odejdziesz do wieczności

Pozostaw po sobie uśmiech.

Na samą myśl , by wspomnienia,

nie sprawiały udręk kojarzących się z Tobą.





niedziela, 26 maja 2024

***

 

nasza miłość

tak szybko przemija


pozostawiając wspomnienia

nasza miłość niezmienna

 

 a jednak inna od tej co kiedyś...

chciałoby się powrócić


do tamtych chwil

niepowtarzalnych


Ty i ja budowaliśmy

jedność w namiętności

sobota, 25 maja 2024

Ograbiona

 

Miłość poskąpiła

ciepła w objęciach

Miłość nie raczyła

w usta całować


Miłość ograniczyła

kochać całym sobą

Miłość jak płatek śniegu

jest i ginie w dotyku


Miłość blisko oczu

w zasięgu i na dystans

Nieposkromiony głód

namiętności i szczęścia


Jedyna miłość skrywana

w mrocznych tajemnicach

Miłość która nie jest farsą

co trudno dogonić i pojąć



czwartek, 23 maja 2024

MAJ

 

maj maj maj

serce w rozkwicie

maj maj maj

darzy miłością sowicie

maj maj maj

dmuchawce latawce wiatr

maj maj maj

daj się uwieść bezmyślnie

maj maj maj

kochaj jak nikt

nigdy przedtem

maj maj maj

nie drocz się z wiosną

maj maj maj

póki kwiat w sercu

K W I T N I E

poniedziałek, 20 maja 2024

GILOTYNA

 

Sączy się rana niezabliźniona

Kto ją wygoić z nas zdoła?

Dzieli nas coraz więcej niż łączy

Myśl paraliżuje z każdej strony


Cień prawdy się wymyka

Przestrzeń dla serca zbyt ciasna

Z bliska i na dystans słowa

Do krwi i kości bardzo tną


W myślach paraliżuje mowa

Ta sama krew a inna taktyka

Z żył się leje napastliwość

Dąs za dąsem głowy ścina

piątek, 17 maja 2024

Prawdziwy dom

 

Nie ten dom prawdziwy

Gdzie dostatek i lans

Nie ten jest szczęśliwy

Mając kasy w brud


Prawdziwy dom

My sami tworzymy

Od fundamentów

Po sam dach


To jacy Jesteśmy

Odzwierciedla głębia duszy

I serce pojemne w miłości

Gdzie rodzinność przepędza


Zziębnięty chłód

Łamie krę znieczulicy

Kruszy zobojętnienia lód

Gdzie ramię ramieniem

Podparte tkwi po sam grób





wtorek, 14 maja 2024

Mój dom

 

Dom jest tam gdzie...

Ty Jesteś ze mną

Gdzie zapach konwalii

Dom jest tam gdzie...

Nie jest wszystko jedno

Dom jest tam gdzie...

Dialogi między Nami

Myśli w warkocz splata

W tym domu jest swoboda

Cisza przed burzą

Nie wisi na włosku

Gdzie uśmiech wypełnia

Każdą sekundę szczęścia

Mój dom bez stresu

Popłoch w pył nie zamienia

Dom jest tam gdzie...

Jestem tylko sobą

czwartek, 9 maja 2024

Nieżyt dorosłości

 

Nie każda matka jest matką.

Nie każda miłość jest miłością

macierzyńską, bo miłość

Matki do dziecka bywa męczeńska.


Można kochać nad życie.

I zarazem zrujnować bycie

Dzieckiem w dzieciństwie,

jak i w dorosłym niebycie.


Gdy dopada nieżyt

D O R O S Ł O Ś C I

środa, 8 maja 2024

Pantofelek Kopciuszka

 

Przekonałam się
i nie oddam nikomu
Poznałam Cię już
i niczego to nie zmieni

Nie wyobrażam sobie
innego na Twoim miejscu
Jak ulał pasujesz do mnie
niczym pantofelek kopciuszka

Jesteś takim jakim chcę byś był
wyśniłam Cię z każdą kroplą
Rosy słonej na poduszce
wymarzyłam Cię z kroplą krwi

Jak lew walcząc wytrwale
nie zrezygnuję z tej miłości
Szukając innego obiektu
westchnień w nowej odsłonie

Nikt mi Ciebie nie zastąpi
choć mówią że niezastąpionych
NIE MA Jesteś tylko Ty jedyny
Nikt mi nie dogodzi nigdy
tak jak Ty to czynisz



wtorek, 7 maja 2024

Otwierają się oczy

 

Otwierają się oczy

gdy się widzi schody

Codziennej prozy

ostry zakręt w zawiłościach

Otwierają się oczy

gdy na rozstaju dróg

Kwili głośno trwoga

dotykiem ciszy

Namaszczają się słowa

poniedziałek, 6 maja 2024

Impuls istnienia

 

Nic nie mówi

Choć ją słychać



Snuje się za mną

Choć nie widać



Debatuję z myślą

myśl rozświetla horyzonty



Z myślą negocjuję

Myśl w głowie się rodzi



Mądra i głupia

Myśl nieokiełznana



To impuls istnienia



sobota, 4 maja 2024

Szept raju

 

Nie odkładaj nic

na później

 

Ta chwila już

się nie powtórzy

 

Nie odkładaj nic

na później

 

Czas nie zrekompensuje

straconych endorfin

 

Nie odkładaj nic

na później

 

By nie żałować

co było w zasięgu oczu

 

Nie odkładaj nic

na później

 

Ułamek szczęścia

jest szeptem raju

środa, 1 maja 2024

Kochając...

 

Łączy mnie z Tobą cisza

Dobrze jest pomilczeć

Gdy słowa śpią

Między Tobą a mną

Wycisza się myśl

Oczy mówią do siebie

Dwa serca szepczą

Nasze imiona

poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Spokojne osiedle

 Spokojne Osiedle
Gdzie nikt nie widzi w  nikim wroga

Spokojne osiedle
Gdzie klepsydra czasu uwiecznia
Drzewo genealogiczne

Spokojne osiedle
Gdzie sąsiad sąsiadowi nie jest zwadą

Spokojne osiedle
Gdzie w codziennych sprawach
Dobre wróżki i anioły z ludźmi się bratają

Spokojne osiedle
Gdzie śpiewa pokój z ciszą

Spokojne osiedle
Gdzie widać pamięć i światło
Przed nadejściem rozgrzeszenia

Spokojne osiedle
Gdzie sprawiedliwość i wskrzeszenie

Spokojne osiedle
Podróż za jeden bilet w jedną stronę
 Bez postoju i powrotu

Spokojne osiedle
Gdzie życzliwa myśl aż po horyzont granic dobra

Spokojne osiedle
Gdzie historiografia pisze
Historie zza światów

Spokojne osiedle
Gdzie nie ma agonii i strachu

Osiedle spokojne
Gdzie tuja żywotnik rude igły traci
A wiatr cicho szemrze o żywotach zakończonych

poniedziałek, 1 kwietnia 2024

niedziela, 31 marca 2024

Będąc przyjacielem...

 

Kiedy parzysz smutno.

Na nic nie mam wpływu.

Czy mam płakać z Tobą?

Czy utulić Cię w bólu?


Kiedy widzę jak cierpisz.

Nie jest mi do śmiechu.

Z oceanu napiera sztorm!

Wicher emocji i stresu.


Miotam się nieustannie.

W zdruzgotanych myślach.

Dzieląc z Tobą każdą chwilę.

Pragnę być Twoim przyjacielem.

sobota, 23 marca 2024

Dotknij...

 

Dotknij moich myśli,

nie pozwól im odejść,

nie wypuszczaj ze Swoich rąk.

Wsłuchaj się w ich przebieg,

nie dopuszczaj do dystansu.

Dotknij moich emocji bez obaw,

przed tym co będzie jutro.

w zalążku przyjaźni

 

zaufaj mi

nie oczekując nic

nie wybiegaj

daleko myślami


osiądź na tym

co tu i teraz

pozwól by czas

sam rozstrzygnął


co zwiąże przyjaźni

nić nie zwlekaj

zbyt długo


piątek, 22 marca 2024

Splin

 Za oknem szaruga nastraja melancholią,
ni to zima w pełni ni to jesień do wiosny.
Jeszcze daleko pozostają skryte marzenia,
o wyjeździe przed siebie w świat nieznany.
Nadmiar czasu zabijam na czytaniu książek,
na podorędziu wpatrzony w szklane pudło.
Nie mogę doczekać się wypadu nad jezioro,
tam gdzie czuję się jak u siebie w domu.
Krótkie dni przeplatają się z wieczorami
długimi jak tasiemiec panoszy się chandra!
Znienacka z kąta w kąt nieproszony gość
człowiek lgnie do człowieka na dystans.
Dziczeje w czterech ścianach zamknięty
przez pół roku dopada niestety  depresja.
Zgłosić się do psychiatry czy do psychologa
z miasta na wieś nie ma sensu jechać.
Rodzinie się wydaje, że to chwilowy kaprys!
Wozić cztery litery w aucie za free na ropę.
Kasa leży na chodniku czeka po sięgnięcie.
W mieście nic nie doskwiera i nie brakuje
ma się więcej w tyłku niż w aptece lekarstw,
na receptę, bo miasto to drugie USA.
Rzeczywistość pisze inny scenariusz,
nikt tego nie widzi, jak jest się bardzo
skazanym na łaskę i nie łaskę gościnności.
Gdy się jeździ w to samo miejsce,
z konieczności odwracając głowę.
Na ten sam widok co weekend,
jak nie ma się gdzie podziać w lecie.

niedziela, 17 marca 2024

Smartfomania

 Cały świat patrzy
przez wyświetlacz
Nic poza tym nie istnieje
Świat przez wyświetlacz
Wirtualne są dzieje
Nie ma nic naprawdę
Iluzja w człeku żyje
Pochłonięci zatracamy się
W czasoprzestrzeni
Poważne sprawy
Stają się banalnymi
W werbalnej mowie
Coraz mniej treści
Puste słowa myśli nieme
Bez niedomówień
Jesteś tam jeszcze?...
Głucha cisza panuje



sobota, 16 marca 2024

Wszędobylska...

 Samotność wszędobylska,
nigdy o nic nie pyta.
Po co? Dlaczego? Jak?
By być sam na sam.

Samotność natrętna,
nigdy nie zapyta czy można?
Pojawia się, wyprosić ją
za drzwi jest trudno.

Samotność... jesteś tylko
cała moja chcąc mnie,
na własność i na zawołanie.
Nie ma w niczym pośpiechu.

Jestem w centrum
Jej uwagi, wysłucha
 cierpliwie moich myśli,
posmęci sobie z nimi...
podebatuje sam na sam.

środa, 28 lutego 2024

Pieniądz

 

Pieniądz nie kapusta

Łatwo zaprzedać duszę

Nie kupi się miłości

Choć seks jest na pokaz

za pieniądze!

Pieniądz ułatwia życie

Przyjaźni nie zastąpi

Pieniądz zwiększa apetyt

Na luksus i przepych

Przewraca w głowie

Do góry nogami

Trudno pozostać sobą

poniedziałek, 19 lutego 2024

spod skrzydeł klosza

 moje zdanie mój głos
jest jak śnięta ryba
na brzegu morza
trudno być dzieckiem

nie będąc nim już
jak dorosnąć...
w Twoich oczach
niezmienny sprzeciw

na pierwszym miejscu
nie liczy się mój świat
poukładany moje ja
odkładam na później

i na później nie ma czasu
ani pory na moje ja
mój świat poukładany
według Twojego pomysłu

nie ma przestrzeni
gdzie nie spojrzeć
widać Twój akcent
moje życie upływa

a ja ciągle myślę
jak Cię zadowolić...


niedziela, 18 lutego 2024

Przedwiośnie

 

Rozproszyły się śniegu płatki,

po całym świecie wymiata.

Z każdej strony niczym śmieci

biało, biało wszędzie z nieba.


Wojnę toczy zima ze słońcem,

kto dziś zwycięży, kto przegra?

Tu mrozik straszy niepokaźnie,

tam żurawi klangor słychać.


Śnieżki z deszczem się ścigają,

motyle rozkładają wachlarze tęczy.

Wiosna, wiosna coraz bliżej!

Choć na nią się nie ma.

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...