Kiedy Adrian spotkał się ostatni raz oko w oko z Jagodą, nagle ogarnął ją strach. Dziewczynę zaczęło przerażać podświadomie to, jak on zareaguje na jej wyznanie.
Wkurzy się na nią, kłapnie drzwiami i sobie pójdzie, czy może popuka się w czoło i wyśmieje ją, podobnie jak ona przedtem jego?
Jagoda miała wrażenie, że każde słowo grzęźnie w jej gardle.
Adrian instalował zdalny program w komputerze Jagody, a jej się zbierało na płacz.
Z trudem powstrzymywała się od łez. On co jakiś czas zerkał na nią i uśmiechał się, żaden moment dla Jagody nie był odpowiednim na szczerość wobec Adriana.
Przez cały czas biła się z myślami, sądząc, że dobrze ją poznał i wiedząc o niej wszystko, mógł bez problemu się domyślić, co ją dręczyło.
Po zachowaniu Jagody ślepy by spostrzegł, że na samą myśl o rozstaniu z Adrianem cała truchleje.
Chłopak traktował ją jak koleżankę, jak pogotowie ratunkowe w sytuacjach, gdy on sam miał złamane serce.
Jagoda potrafiła wysłuchać Adriana do końca jak nikt. Umiała mu wytłumaczyć każdy dylemat. Dobrze pocieszała, dobierając odpowiednio słowa.
Co z tego miała?
Jagoda nie liczyła na odwzajemnienie uczuć przez Adriana. Nagle chłopak przerwał milczenie.
- Teraz będę miał urlop, wyjeżdżam nad morze do Dźwirzyna. Będę tam z Beatą od dwudziestego ósmego sierpnia do czwartego września, ale nie martw się, zabiorę z sobą laptop.
Jakbyś miała jakikolwiek problem, to wystarczy, żebyś napisała do mnie maila albo sms-a. Wejdę przez laptop do twojego komputera, kiedy będzie wyłączony. Uruchomię go, sam sobie poradzę, będąc takim małym krasnoludkiem — zażartował Adrian.
Jagoda bardzo głęboko westchnęła.
- Hm, fajnie. Zabrzmiało to nieprzekonująco w jej ustach.
-Co się stało? Dlaczego jesteś taka smutna? — zapytał Jagodę.
- Ja? No wiesz... a z czego mam się cieszyć? Z tego, że tracę najlepszego przyjaciela?
- Co ty wygadujesz?
- Zobaczysz, znajdziesz sobie kogoś lepszego na moje miejsce — roześmiał się Adrian.
-Tak, czeka mnie użeranie się z plewami w wirtualnym śmietnisku. Dzięki za takie pocieszenie. Znowu zacznie się czytanie pytań: Jaki masz rozmiar biustu? Jakiego koloru figi masz na sobie? Ile ważysz?
Jagoda pokiwała głową.
- Dobrze mówisz, ale wcale nie jest mi do śmiechu.
- Oj, nie wyolbrzymiaj, bo i tak źle nie jest — mrugnął okiem do Jagody. Jeszcze bardziej zabrakło jej odwagi na kontynuowanie tematu.
Adrian zerknął na zegarek.
- Na mnie już czas.
- Czy możesz zostawić mi swoje zdjęcie? — poprosiła go znienacka Jagoda.
- Cooo? Masz zachcianki — odrzekł Adrian.
- Mój komputer musi czuć respekt! Kiedy ciebie nie będzie, twoja podobizna musi być vis a vis mojego komputera — zażartowała Jagoda.
- Nie ma takiej opcji — roześmiał się Adrian, wychodząc z mieszkania.
Po chwili drzwi się uchyliły, wyjrzała jego głowa.
- Tylko nie chwal się nikomu, że masz zainstalowany zdalny program obsługujący komputer — odezwał się do Jagody.
- Ok. Jesteś kochany — uśmiechnęła się smutno dziewczyna.
- Co takiego? — zapytał, wytrzeszczając szeroko oczy.
- Nie jestem i nie będę twoim kochanym!