Tego dnia Adrian nie miał nic do roboty w biurze. Siedział przed komputerem i grał w bilard. Nagle na biurku zadzwonił telefon. Wyświetlił się obcy numer. Sięgnął po telefon, by odebrać:
- Tak, słucham. Dzień dobry!
- Cisza, słychać było czyjś oddech.
- Kto mówi? — zapytał.
- Czy mogę rozmawiać z panem Adrianem? — usłyszał niepewny głos kobiecy.
- To ja — uśmiechnął się.
- Mam na imię Jagoda. Dzisiaj nie będzie mnie na czacie, nie poklikamy.
- A, to ty. A co się stało? — zaniepokoił się Adrian.
- Nie wiem, nie znam się. Przy uruchomionym komputerze wyczuwam swąd spalenizny. Skrzynia komputera grzeje się — odrzekła Jagoda.
- Trzeba wiatrak wymienić — poinformował Adrian.
- Ale ja nie mam do wymiany nowego wiatraka — odrzekła smutno Jagoda.
- Nic nie szkodzi. Przywiozę nowy wiatrak i jeszcze przed wymianą odkurzę ci w środku całą skrzynię komputerową. Tylko podaj mi swój adres.
- Ok, weź coś do pisania. — zgodziła się Jagoda.
- Czy mogę przyjechać do ciebie tak o osiemnastej? — zapytał Adrian.
- Tak, oczywiście! — ucieszyła się Jagoda.
- To jesteśmy umówieni — potwierdził Adrian.
Chłopak, nie zwlekając ani chwili dłużej, wyszedł do magazynu i znalazł wiatrak do komputera. Kolega siedział przy drugim biurku.
- Słuchaj, muszę teraz wyjść z biura na jakieś półtorej godziny. Jadę naprawić klientowi komputer. Jakby ktoś mnie szukał i chciał się ze mną skontaktować, to przekaż, że jutro będę.
- Nie ma problemu, idź, idź — odparł wspólnik.
Adrian wyszedł z pracy, wsiadł do auta, odpalił i odjechał.
Siedząc za kierownicą, przypomniała mu się pogawędka na czacie z Jagodą na temat miłości od pierwszego wejrzenia. Sam podjął w dyskusji z nią ten wątek. Opowiadał o dziewczynie, z którą spotkał się raz na mieście. Miała jakieś dziewiętnaście lat. Oszalała na jego widok, zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Mimo że on był w wieku trzydziestu czterech lat. Mogła być jego córką. Później bardzo długo go nachodziła, wydzwaniała do niego, pisała natrętne sms-y.
Jagoda odpisała mu, że nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. To jakiś wymysł, brednia!
— parsknęła śmiechem po przeczytaniu tej historii na czacie. Adrianowi wcale nie było do śmiechu.
Zbliżał się pod adres zapisany na kartce. Spojrzał przed siebie na odbicie w lusterku. Niewątpliwie był bardzo przystojnym, atrakcyjnym dla kobiet mężczyzną, ale kochał tylko Beatę. Nadszedł moment, gdy los chciał zetknąć go oko w oko z Jagodą, której nie widział na oczy. Klikali z sobą w wirtualnym świecie codziennie przez dwa miesiące, a Jagoda nie ujawniała przez tyle czasu jemu nawet swojego imienia. Musiała mu zaufać w ciemno.
TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
sobota, 11 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 62
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
Między życiem a śmiercią. Wypowiedziane słowa nabierają mocy. Między życiem a śmiercią. Marzenia są trójwymiarowe. Między życiem a śmiercią....
-
Na rozdrożu życia nie cieszy pieniądz ani dobrobyt. Poza nawiasem społecznym materializm brata się z apatią styka się zło z dobrem. Brak czł...
-
Wiecznym cierpieniem niedosyt. Brak serca bliskiego, wołanie o pomoc! Rozpaczliwy, niemy krzyk życia bezsensem. Zabójcza śmierć marzeń. Utra...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz