TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
piątek, 13 października 2023
CIENIE I BLASKI rozdz. 37
czwartek, 12 października 2023
CIENIE I BLASKI rozdz. 36
Choć minęło dwa i pół roku, odkąd Jagoda przeżyła wstrząs psychiczny z powodu włamania i napaści, to nadal gdzieś w jej psychice tkwił jeszcze bardzo poważny i głęboki uraz. Wewnętrzny opór był silniejszy od wszelkich usiłowań samodzielnego pokonania lęku i prób przełamania blokady psychicznej.
Była mała poprawa, ale do wyjścia na prostą była jeszcze bardzo długa droga.
Dziewczyna zdawała sobie sprawę z tego, że nie potrafi znieść widoku częściowo roznegliżowanego męskiego ciała. Męskie ciało wydawało się Jagodzie czymś brzydkim, wręcz obrzydliwym.
Zdawała sobie sprawę z tego, że to nie jest coś normalnego, ale okazało się to silniejsze od niej.
Bardzo pragnęła zwalczyć w sobie to odczucie, ale nie była w stanie.
Całowanie dłoni przez starszego o dziesięć lat mężczyznę odbierała jako coś bardzo nieprzyzwoitego.
Pomimo że babcia powtarzała jej, że to taki zwyczaj i okazanie szacunku kobiecie, to Jagoda odbierała to zupełnie inaczej. Nie była w stanie porozmawiać na ten temat otwarcie z kimkolwiek, mimo że babcia niejednokrotnie podejmowała próby rozmów w cztery oczy.
Każda taka próba kończyła się płaczem i zatrzaśnięciem się w pokoju. Siedziała tam bardzo długo, rozdrapując od nowa niezabliźnione rany i rozpamiętując dramatyczne wydarzenia.
Ciągle powtarzała sobie w duchu to samo pytanie: „Co ze mną jest nie tak?! ”
Niestety, odpowiedzi na to pytanie nie było.
Kiedy nie było nikogo w mieszkaniu, Jagoda stawała po kąpieli przed dużym lustrem i zrzucała z siebie szlafrok. Stojąc tak i gapiąc się na nagie ciało, odnajdywała w nim coraz więcej i więcej mankamentów. Nie potrafiła niczego zaakceptować w swoim roznegliżowanym odbiciu.
Dziewczyna coraz bardziej popadała w kompleksy na punkcie wyglądu. Wydawało się jej, że wygląda obleśnie.
Najbardziej nie znosiła swoich piersi.
Lucas jeszcze przez jakiś czas pisał do Jagody listy. Domyślał się, że dziewczyna boi się spotkań.
Raz nawet odważył się zapytać, gdy byli sam na sam:
— Czego się boisz w mojej obecności?
Jagoda jednak nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Obawiała się, że wyznając Lucasowi prawdę, zrani go. Dobrze wiedziała, jak wrażliwym jest chłopakiem.
— Nie, to nie tak jak myślisz — odpowiadając, Jagoda zaprzeczyła nawet przed sobą samą.
– A jak? – dociekał Lucas.
CIENIE I BLASKI rozdz. 35
- Może znajdę dla ciebie coś innego? — zaproponowała Lucasowi.
- Nie. Daj mi, proszę, ten łańcuszek. Tak chciałbym mieć go od ciebie. — prosił Lucas.
- Ok — Jagoda ściągnęła z szyi srebrny łańcuszek i podała go Lukasowi.
A on, nie zwlekając ani chwili dłużej, przysiadł się bliżej Jagody, rozpiął kołnierzyk białej koszuli i nachylając głowę przed Jagodą, poprosił:
— Sama mi go załóż i zapnij.
Kiedy chłopak siedział tak z pochyloną głową i rozpiętą koszulą, Jagoda przypadkiem zauważyła bardzo bujny czarny zarost na skórze mężczyzny.
Pierwszy raz w życiu zetknęła się z tak czarnym i bujnym zarostem.
Nagle poczuła, że drżą jej obie dłonie.
- Już mi założyłaś ten łańcuszek? — niecierpliwił się Lucas.
- Jeszcze nie, troszkę to dłużej potrwa, bo bardzo spociły mi się dłonie i są śliskie.
Szukała pretekstu, aby nie sprawić przykrości swojemu gościowi.
Kiedy wreszcie Jagodzie udało się założyć i zapiąć ten nieszczęsny łańcuszek, chłopak ujął w swoje dłonie drżące dłonie dziewczyny i delikatnie muskając ustami, pocałował.
Jagoda poczuła się jeszcze bardziej spięta. Nie wiedziała, co począć w takim momencie,
jak się ma zachować, co ma mówić.
Czuła, jak serce podchodzi jej do gardła, a nogi robią się jak z waty. Na dłuższą metę to było nie do zniesienia.
- Za co ty tak całujesz moje dłonie? Nie zrobiłam nic takiego
— wydusiła ostatnim tchem.
Masz bardzo piękne dłonie. Poza tym chciałem ci podziękować — odparł Lucas.
- Oj! Ten srebrny łańcuszek to drobiazg, naprawdę! — obstawała przy swoim Jagoda.
W głębi duszy była jednak przekonana, że nie jest i nie będzie w stanie nigdy poczuć czegoś więcej do Lucasa. Lucas zraził ją do siebie tym nadmiernym czarnym zarostem.
Gdyby tak wybrał się z nią na basen lub nad wodę, przypominałby małpę.
Być może inne szesnastoletnie dziewczyny byłyby podekscytowane na widok Lucasa, ale nie ona.
Kultura osobista na bardzo wysokim poziomie to zbyt mało, aby Jagoda mogła oszaleć na punkcie tego chłopaka i zakochać się w nim.
środa, 11 października 2023
CIENIE I BLASKI rozdz. 34
Przerażona Jagoda wrzasnęła ile tchu w płucach. Lucas natychmiast złapał ją w swoje ramiona.
- Cicho. Uspokój się. To tylko czarny kot — roześmiał się Lucas, łapiąc Jagodę za dłonie i przyciągając ją do siebie.
Dziewczyna drżała, czując ciepły podmuch oddechu Lucasa na swojej twarzy.
- Bardzo ładny masz ten łańcuszek — zerkał ciekawskim okiem Lucas. Srebrny łańcuszek z małym krzyżykiem połyskiwał na szyi dziewczyny.
— Wypuść mnie, proszę — odezwała się Jagoda.
Na całym ciele dziewczyny wyczuwał drżące przerażenie, to nie było zabawne.
- Co ci jest? Jak ci pomóc? — zapytał.
— Mnie? Nic mi nie jest — zapewniała.
Pomimo że przez moment poczuła się miło i bezpiecznie, to jednak miała świadomość, że to obcy mężczyzna. Nie powinna być tak ufna.
W zakamarkach jej podświadomości czaił się niepokój, który na samą myśl o tym, do czego chłopak mógłby się ośmielić, paraliżował Jagodę.
Wrócili z kina, nic nie mówiąc do siebie. Lucas jak zwykle nie był wygadaną duszą towarzystwa. Natomiast Jagoda obawiała się odezwać, żeby Lukas nie wykorzystał okazji do nieoczekiwanych wyznań i do flirtowania.
Przed odjazdem do Poznania Lucas nadal nie odrywał wzroku od srebrnego łańcuszka na szyi Jagody. Kiedy tak siedzieli razem w pokoju dziewczyny, nagle Lucas zapytał:
— Czy mogłabyś mi coś dać na pamiątkę od siebie?
- Ja? Co takiego? — wytrzeszczyła oczy Jagoda.
Bardzo chciałbym od ciebie ten łańcuszek — wskazał palcem.
Jagoda dotknęła odruchowo srebrnego krzyżyka.
— Hmm... dostałam go w prezencie imieninowym od cioci. Nie wiem, czy powinnam się go pozbywać. Prawdę mówiąc, to ja lubię go nosić — odrzekła smutno Jagoda.
poniedziałek, 9 października 2023
CIENIE I BLASKI rozdz. 33
W zadanym przez Lucasa pytaniu nie było nic podejrzanego ani udawanego.
Tak, jak to odebrała to Jagoda.
- Aha! Dziewica to kobieta lekkich obyczajów. Przepraszam za niezręczne pytanie
— znów odezwał się Lucas.
- Nie! To nie tak — zaprzeczyła Jagoda.
- To taka niedoświadczona kobieta — odparła w największym skrócie Jagoda.
Starała się za wszelką cenę nie zagłębiać w temat.
- Hmm... — Lucas nadal nie wiedział, o co chodzi.
Po obejrzeniu horroru Jagoda bała się wyjść z kina. Było już po dwudziestej drugiej.
Nigdy jeszcze nie wracała do domu o tej porze w męskim towarzystwie. Każdy szelest spadającego z drzewa liścia wywoływał u dziewczyny dreszcz.
Jagodzie wydawało się, że ktoś się za nią skrada. Nagle zza żywopłotu wybiegł czarny kot, bardzo groźnie miaucząc.
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
jest wierną Ci choć nie żądasz i nie oczekujesz nierozłączna nie odstąpi Cię na krok dotrzymuje obecności nie mówiąc NIC
-
Nie znasz moich snów Nie wiesz o czym marzę Nie Jesteś w stanie odgadnąć Czego najbardziej pragnę? Nie zadajesz pytań Ja nic nie mówi...
-
Między życiem a śmiercią. Wypowiedziane słowa nabierają mocy. Między życiem a śmiercią. Marzenia są trójwymiarowe. Między życiem a śmiercią....