czwartek, 12 października 2023

CIENIE I BLASKI rozdz. 36

 Choć minęło dwa i pół roku, odkąd Jagoda przeżyła wstrząs psychiczny z powodu włamania i napaści, to nadal gdzieś w jej psychice tkwił jeszcze bardzo poważny i głęboki uraz. Wewnętrzny opór był silniejszy od wszelkich usiłowań samodzielnego pokonania lęku i prób przełamania blokady psychicznej.
Była mała poprawa, ale do wyjścia na prostą była jeszcze bardzo długa droga.
Dziewczyna zdawała sobie sprawę z tego, że nie potrafi znieść widoku częściowo roznegliżowanego męskiego ciała. Męskie ciało wydawało się Jagodzie czymś brzydkim, wręcz obrzydliwym.
Zdawała sobie sprawę z tego, że to nie jest coś normalnego, ale okazało się to silniejsze od niej.
Bardzo pragnęła zwalczyć w sobie to odczucie, ale nie była w stanie.
Całowanie dłoni przez starszego o dziesięć lat mężczyznę odbierała jako coś bardzo nieprzyzwoitego.
Pomimo że babcia powtarzała jej, że to taki zwyczaj i okazanie szacunku kobiecie, to Jagoda odbierała to zupełnie inaczej. Nie była w stanie porozmawiać na ten temat otwarcie z kimkolwiek,  mimo że babcia niejednokrotnie podejmowała próby rozmów w cztery oczy.
Każda taka próba kończyła się płaczem i zatrzaśnięciem się w pokoju. Siedziała tam bardzo długo, rozdrapując od nowa niezabliźnione rany i rozpamiętując dramatyczne wydarzenia.
Ciągle powtarzała sobie w duchu to samo pytanie: „Co ze mną jest nie tak?! ”
Niestety, odpowiedzi na to pytanie nie było.
Kiedy nie było nikogo w mieszkaniu, Jagoda stawała po kąpieli przed dużym lustrem i zrzucała z siebie szlafrok. Stojąc tak i gapiąc się na nagie ciało, odnajdywała w nim coraz więcej i więcej mankamentów. Nie potrafiła niczego zaakceptować w swoim roznegliżowanym odbiciu.
Dziewczyna coraz bardziej popadała w kompleksy na punkcie wyglądu. Wydawało się jej, że wygląda obleśnie.
Najbardziej nie znosiła swoich piersi.

Lucas jeszcze przez jakiś czas pisał do Jagody listy. Domyślał się, że dziewczyna boi się spotkań.
Raz nawet odważył się  zapytać,  gdy byli sam na sam:
—  Czego się boisz w mojej obecności?
Jagoda jednak nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Obawiała się, że wyznając Lucasowi prawdę, zrani go. Dobrze wiedziała, jak wrażliwym jest chłopakiem.
— Nie, to nie tak jak myślisz — odpowiadając,  Jagoda zaprzeczyła nawet przed sobą samą.
– A jak? – dociekał Lucas.
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...