piątek, 30 września 2022

W jesiennej sukmanie...

 W wersach codzienności,
nie ma miejsca na marzenia.
Szarobura aura się panoszy,
głupia chandra nos zadziera.

Czarny rój myśli kolczastych,
skacze na głowę w jesienną słotę.
Sznur białych pereł nie osłodzi,
posępnych chwil rządzi tęsknota!

W grochy stroi się melancholia,
już w powietrzu czuć jesień.
Ustał trzepot skrzydeł ptasich,
milknie również świergolenie.

Już kreuje wiatr nowe szaty,
ze złota i czerwieni drzewom.
Przymierzając pastele i brązy,
świat oszalał z liści sukmanie!

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...