sobota, 10 lutego 2024

O mojej inności do mojego ja

 Jak łatwo jest się zakochać w kimś, pokochać drugą osobę tak trudno jest  pokochać się. W  świecie, w którym tkwi moje ja, nie ma wokół mnie przyjaciół. Gdzie ludzie wobec siebie stają się, coraz bardziej zawistni i krytyczni, wytykają jeden, drugiemu różne rzeczy i mankamenty. 
Człowiek, człowiekowi jest wilkiem, choć tak naprawdę nie wiem jakim wilkiem jest wilk dla drugiego wilka.  Coraz trudniej jest mi otworzyć się przed kimś nowym, a co dopiero  przed sobą zdjąć maskę. Maskę "niewidkę", którą zakładam  tutaj w świecie wirtualnym, nie chcę wyróżniać się ani odróżniać od wszystkich.
  Odkąd sięgam pamięcią, zawsze byłam inna, inna znaczy gorsza, choć musiało upłynąć wiele lat, zanim poznałam siebie i swoją wartość. Przez tą moją inność od najmłodszych lat skazana byłam na bycie tylko ze sobą i własnymi, nierozłącznymi myślami.
 Jedni akceptowali mnie, taką, jaką byłam i jestem, inni mieli problem z zaakceptowaniem mnie i polubieniem. A ja wszystkich i wszystko wokół siebie bacznie obserwowałam i obserwuję do tej pory, wyciągam różne wnioski. Uczę się dystansu do tego, co mnie otacza i kto mnie otacza, z czym się stykam na co dzień. Przebywając z samą sobą, miałam mnóstwo czasu na analizowanie ludzkich zachowań, traktowanie mnie.
Traktowanie mnie i obchodzenie się ze mną, które nie zawsze było i jest  miłe, przyjemne dla mnie, a wręcz infantylne, chamskie, bez skrupułów.  Tak jest po dzisiejszy dzień, większość osób, z którymi się stykam w życiu realnym, odbiera mnie za debilkę, która nic nie czuje, nic nie pojmuje tylko i wyłącznie przez moją inność. 
Dlatego trudno mi było zaakceptować się takiej, jaką jestem, choć siebie znam dobrze, w przeciwieństwie do tych, którzy nie są w stanie poznać mnie naprawdę, a nie tylko poprzez to, jak wyglądam i się poruszam.
Brak akceptacji, odtrącenie — świadomość w mojej psychice potrafi odebrać pewność siebie, podniesienie wartości i uczucie potrzebną innym.
Późno, ale lepiej późno jak wcale, zaczęłam sobie uświadamiać, że muszę nauczyć się unikać opinii toksycznych na swój temat. Nie sprawia mi żadnej satysfakcji, odbijanie piłeczki w drugą stronę, po to, tylko żeby  się odgryźć za zadany niejeden mi cios.  Bo nie w tym rzecz, żeby się wzajemnie, okładać czym popadnie.
Będąc z kimś w miłości, uczę się zarazem kochać siebie samą, spoglądam na siebie z punktu widzenia osoby, która mnie akceptuje w pełni i kocha, tak jak ja pragnę tego.
Samo życie nie rozpieszcza i nie ma w zanadrzu żadnych taryf ulgowych, dzięki temu nie oddałabym tej mądrości, jaką mam za żadne pieniądze świata. Bardzo lubię się taką, jaką się znam z moim ja i moją niedoskonałością bożą.
 Dla  mnie najważniejsze jest pozostanie sobą i bycie z sobą w zgodzie.

poniedziałek, 5 lutego 2024

TYLKO JA

 

Tylko ja

jestem moją przyjaciółką

Tylko ja

wiem o sobie wszystko

Tylko ja

czuję się dobrze ze sobą

Tylko ja

domniemania się nie lękam

Tylko ja

mogę dotrzymać

sobie każdej obietnicy

Tylko ja

wiem co jest dla mnie dobre

Tylko ja

powtarzam sobie wygrasz

na co dzień ze swoją niemocą

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...