TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
sobota, 25 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 76
piątek, 24 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 75
środa, 22 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz.74
Tak samo wyglądał i tak samo był ubrany, ten sam wzrost, włosy z siwą łatką nad czołem.
Był to SMS od niego. Napisał!
Po chwili znów telefon w ręku Jagody się rozdzwonił. „Co takiego? Jaki kosz? Ja nie gram w żadną koszykówkę!” Takie było poczucie humoru u Marka. Jak się smucić w jego towarzystwie? Jagoda uświadomiła sobie właśnie w tej chwili, że nie potrafi się obrażać na takiego faceta, jak Marek.
Potrafił w mig przepędzić wszystkie czarne chmury znad jej głowy.
wtorek, 21 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 73
Cienie i blaski rozdz. 72
Miłość od pierwszego wejrzenia do Adriana doszczętnie wyniszczała Jagodę. Dziewczyna stawała się wrakiem człowieka, była u kresu wytrzymałości. Coraz częściej nawiedzały ją myśli samobójcze. Jak odebrać sobie życie? Połykając garść tabletek nasennych, czy wybrać śmierć głodową? — zastanawiała się Jagoda, tkwiąc w martwym punkcie.
poniedziałek, 20 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 71
Cienie i blaski rozdz. 70
Nie było nocy, żeby Jagoda nie tuliła twarzy do poduszki przesiąkniętej łzami.
Rozmyślając o przyszłości, była coraz bardziej przerażona. Dziewczynę przerażała samotność. Wydawała się Jagodzie straszniejsza od śmierci.
Tak, śmierci. Bo ona trwa zwykle chwilę, natomiast samotność była dla Jagody na dłuższą metę wegetacją. W dzień dziewczyna nadrabiała dobrą miną do złej gry, nikomu nie pokazując po sobie, co czuje. Nocami na samą myśl o samotności ogarniała ją trwoga. Raz przyśnił się Jagodzie chłopak.
Blask latarni nocą rozświetlał pokój. Nagle nawiedziło ją dziwne poczucie, że ktoś siedzi na brzegu jej łóżka. Odwróciła się do okna i aż oniemiała na widok mężczyzny w niebieskiej dżinsowej kurtce i czarnych spodniach. Siedział cicho, wpatrzony w senną kobietę.
Próbowała dostrzec rysy twarzy, kolor oczu, kontury ust, ale niestety, oblicze mężczyzny przysłaniał mroczny cień. Krótko przystrzyżony, ciemnowłosy, o charakterystycznej grzywce, odznaczającej się siwizną tuż nad jego czołem.
Nie miała pojęcia, kim jest, i skąd się tutaj wziął, więc zapytała:
— Kim jesteś?
Mężczyzna roześmiał się, pogłaskał kobietę po ramieniu i odrzekł:
— Jestem twoim mężem.
- Mężem? Nie, to niemożliwe, ja nie mam męża ani nikogo innego.
Mimo wszystko bardzo się ucieszyła.
Rano matka, wchodząc do pokoju córki, usłyszała coś jakby płacz.
- Obudź się, córciu. Już wszystko w porządku.
Potrząsając ją za ramię, zauważyła, że córka nie płacze, a śmieje się przez sen. Sandra ocknęła się.
— Mamo, po co mnie budzisz? Miałam cudowny sen. Obudziła się. Niemożliwe! Jestem panną — Jagoda zastanawiała się przez chwilę.
niedziela, 19 listopada 2023
Cienie i blaski rozdz. 69
- Dzwoń na policję! — zawołała do Jagody matka.
- I co powiem? — odpowiedziała pytaniem dziewczyna.
- Powiem, że Marek mnie okradł? A bo to jednemu tak na imię? Mogę jedynie zadzwonić do banku i poprosić o blokadę karty.
Matka Jagody nagle tak źle się poczuła pod silnym wpływem stresu i emocji, że zaczęła tracić przytomność.
Jeszcze tego brakowało — pomyślała Jagoda. Bezzwłocznie wezwała karetkę pogotowia do swojej matki. Po przyjeździe pogotowia natychmiast zabrano ją do szpitala z podejrzeniem stanu przedzawałowego.
Dziewczyna napisała kilka maili do Marka z prośbą o zwrot karty. Jagoda zaproponowała mu, że może zatrzymać trzy tysiące złotych. Jej wystarczy na podstawowe sprawunki pięćset złotych.
Oszust przez tydzień nie odpisywał, aż Jagoda otrzymała od niego maila: „Ty się ciesz, że żyjesz! Pamiętaj, że wiem, gdzie mieszkasz i w każdej chwili mogę wpaść z kolegami was wszystkich ukatrupić”.
W żartach tego nie napisał. Jagoda popłakała się po przeczytaniu tej wiadomości. Po dłuższym zastanowieniu się doszła do wniosku, że dobrze się stało. Matka Jagody wróciła ze szpitala do domu. Pieniądze rzecz nabyta, raz są, raz ich nie ma, ale najważniejsze, że nic złego jej nie zrobił ani rodzicom.
Karty i trzech tysięcy pięciuset złotych nigdy nie odzyskała. Jagodzie wystarczyło to, że miała nauczkę na całe życie.
Szukając ukojenia i spokoju, znów przyłapała się na intensywnym myśleniu o Adrianie. Coraz bardziej tęskniła za tym, aby go ujrzeć, usłyszeć jego głos.
Chłopak nie dawał znaku życia, ignorując maile Jagody. Dziewczyna nadaremnie chciała w jakiś sposób zwrócić na siebie jego uwagę. Pragnęła, aby wysłuchał jej do końca.
Była gotowa kochać Adriana bez odwzajemnienia, aby tylko był nadal jej przyjacielem i pisał z nią. W domu matka nie dawała Jagodzie spokoju, obwiniając ją o to, że wyjawiając adres domowy, ściągnęła do domu złodzieja.
Coraz częściej dochodziło do ostrych awantur i Jagodzie coraz trudniej było to znieść.
- Mamo, dobrze wiesz, że to nie był mój pomysł z oddaniem karty Markowi, ani moja wina, że wyłudził od ojca moje pieniądze. Ciesz się, że nic złego nam się nie stało.
- Byłoby lepiej, gdyby Marek zabił mnie i was?! — Jagoda wykrzyczała matce prosto w twarz. Idąc do pokoju, kłapnęła mocno drzwiami.
Matka na te słowa trochę oprzytomniała, że strata pieniędzy nie była najgorszym, co mogło ich spotkać.
Jagoda zaczynała wpadać w stany depresyjne. Obwinianie jej za wszystko pogłębiało jej nostalgię. Zamykała się sama w pokoju i pisała godzinami wiersze na blogach internetowych. Liczyła, że Adrian z czasem przeczyta wszystkie jej wiersze o miłości.
Mógł wchodzić z laptopa do jej komputera, ale nie robił już tego od dawna. Bardzo liczyła, że kiedyś znajdzie jej blogi i zacznie czytać, że zrozumie z czasem, co do niego czuła. Jagoda w dzień przelewała własne uczucia w wersy białej poezji, a po nocach szlochała do poduszki.
W międzyczasie poznawała innych chłopaków, ale jak zawsze, kończyło się na kolejnych porażkach. A ona wciąż cierpiała z powodu miłości od pierwszego wejrzenia. Przez pięć długich lat nic się w życiu Jagody nie zmieniało. Nieraz słyszała od innych, że można uleczyć serce z nieszczęśliwej miłości, ponownie się zakochując. Kochała Adriana tak mocno, że nie była w stanie wyobrazić sobie innego w jego miejscu w swoim sercu. Pojawiły się w jej głowie pierwsze myśli samobójcze.
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
Nie znasz moich snów Nie wiesz o czym marzę Nie Jesteś w stanie odgadnąć Czego najbardziej pragnę? Nie zadajesz pytań Ja nic nie mówi...
-
Między życiem a śmiercią. Wypowiedziane słowa nabierają mocy. Między życiem a śmiercią. Marzenia są trójwymiarowe. Między życiem a śmiercią....
-
jest wierną Ci choć nie żądasz i nie oczekujesz nierozłączna nie odstąpi Cię na krok dotrzymuje obecności nie mówiąc NIC