wtorek, 21 listopada 2023

Cienie i blaski rozdz. 72

 Miłość od pierwszego wejrzenia do Adriana doszczętnie wyniszczała Jagodę. Dziewczyna stawała się wrakiem człowieka, była u kresu  wytrzymałości. Coraz częściej nawiedzały ją myśli samobójcze. Jak odebrać sobie życie? Połykając garść tabletek nasennych, czy wybrać śmierć głodową?  — zastanawiała się Jagoda, tkwiąc w martwym punkcie.

Jednak nie dawał jej spokoju ten powracający sen. A może jeszcze coś mnie czeka?  Coś, czego  nie warto przegapić. Jak wymazać z pamięci i wyrwać z serca tego, kto nie odwzajemnia uczuć?  Musiałaby go znienawidzić.
Tylko za co? Jak to zrobić? — myślała intensywnie.
Nowo poznany chłopak, który znalazł jej anons: „Szukam przyjaciela na stałe”, wydawał się normalny.  Tak samo, jak Jagoda,  bał się samotności i miał raczej przyziemne marzenia. Jednym z nich było pragnienie zamieszkania za wszelką cenę  na stałe w dużym mieście.  Natomiast jego rodzina koniecznie chciała, aby pozostał na gospodarstwie rolnym. Marek był nieco młodszy od Jagody.
Dobrze czy źle, zależy od charakteru, jaki się ma. Raczej nieistotne, jak ludzie na to patrzą. 
Jak do tej pory Jagoda trafiała na starszych od siebie facetów, a stereotyp na ich temat wcale się nie sprawdzał w jej życiu.
Wszystkich mężczyzn odbierała jako podstępnych cwaniaków, którzy chcieli ją tylko perfidnie wykorzystać.  Była pewna, że ze starszym mężczyzną lub rówieśnikiem nie sprosta obranemu przez siebie celowi. A młodszy może nie będzie ponaglać ani naciskać. To były pobożne życzenia Jagody.  Musiała spróbować ostatni raz zapomnieć o Adrianie.

Brak komentarzy:

Nieżyt dorosłości

  Nie każda matka jest matką. Nie każda miłość jest miłością macierzyńską, bo miłość Matki do dziecka bywa męczeńska. Można kochać nad ...