sobota, 4 listopada 2023

Cienie i blaski rozdz. 56

 Jagoda miała mnóstwo czasu na różne przemyślenia dotyczące swojego życia, na wyciąganie odpowiednich wniosków i na analizę tego, co się do tej pory wydarzyło.
Nie chodząc na randki, a nawet spotkania koleżeńskie, wyciszyła się na pewien czas. Jagodzie na początku odpowiadał  taki spokój domowego zacisza.  
Świat wspomnień, chwil wspólnie spędzonych z dziadkiem i babcią, których bardzo kochała, był dla niej w pewnym sensie azylem. Szara rzeczywistość  przeplatała się z pracą w COSMETICSOMBRE i powrotami do domu.
W weekendy przesiadywała godzinami nad lekturą harlequinów.  Każdy romans,  w przeciwieństwie do historii  życia Jagody,  kończył się happy endem.
Koleżanki Jagody wychodziły za mąż, rodziły dzieci, a ona nadal była singielką. Młode mężatki patrzyły zawistnym okiem na Jagodę wolnego stanu, bez zobowiązań i odpowiedzialności, a ona – obserwując swoje rówieśniczki – zaczynała skrycie zazdrościć im, że miały kogoś bliskiego, prawdziwą miłość, tego, jakie były szczęśliwe w gronie najbliższych.
Zdawała sobie sprawę, że życie w pojedynkę nie jest dla niej. Nie widziała sensu w egzystencji samotnika, żeby nim być Jagoda musiałaby być  samolubem i egoistką, zapatrzoną wyłącznie w siebie. Czuła, że tego nie chce i nie potrafi tak żyć.
Najgorsze było przed nią.  Jak pokonać traumę?  Jak przezwyciężyć strach i wstręt do mężczyzn?  Jagoda bała się, że świat mężczyzn w połączeniu z seksem może być dla niej czymś wywołującym awersję.  Wiedziała, że osoby  takie jak ona, po traumatycznych przejściach, chodzą na terapię do psychologa, ale ona pragnęła samodzielnie zmierzyć się ze swoimi problemami.
Nie miała ochoty na ujawnianie swoich przeżyć przed kimkolwiek obcym. Jagoda była przekonana, że nie zrozumie tego nikt, kto nie doznał upokorzenia przekroczenia strefy intymności wbrew własnej woli.
  Napad i naruszenie godności Jagody przez Dobromira spowodowało, że dziewczyna zaczęła coraz bardziej zamykać się w sobie.
Miała coraz większe opory w okazywaniu i wyznawaniu uczucia sympatii.  Im była starsza, tym większą skupiała na sobie uwagę otoczenia z tego właśnie  powodu.  
  Nie zdawała sobie sprawy, jak długo to potrwa i ile będzie ją to w życiu kosztować.
W końcu  była pewna, że musi się udać za którymś razem wyjść na prostą. Dziewczyna  nie wiedziała, co ją jeszcze czeka w najbliższej przyszłości.

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...