wspinam się po szczeblach
własnych myśli wspinam się
z rozwagą by nie rozdeptać
resztek marzeń w sny usłane
wspinam się po schodach
prosto do nieba wspinam się
w górę nie osiadam na laurach
wspomnienia kapią na linie
nie poddaję się porażkom
rozsiewają widmo mroczne
strach daje o sobie znać
pióra czarnych skrzydeł
nad moją głową słowa
zamieniają się w ścieki
wspinam się coraz wyżej
ponad gradowe chmury
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz