Wsadzaj do kozy,
mądrości wyssane z palca.
Zamknij na skobel,
w głuchej ciszy dyrdymały.
Wsadź i nie wypuszczaj,
z lochu puste obietnice.
Już nigdy więcej nie wymięknij.
Nie nawinie żaden sacharyd,
na uszy makaronu.
Na lep wazeliniarstwa,
nie daj się omotać nikomu,
ani złapać podstępnie
złudnej aleksynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz