Dwa lata później naprzeciwko domu Zawadzkich jacyś mężczyźni postawili przed jednym z czteropiętrowych bloków wysokie rusztowanie. Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała odnowie elewacji. Od dłuższego czasu Hieronim nie pojawiał się w ogóle w Nadróżu. Jagoda niejednokrotnie zastanawiała się, co się stało, że nie ma żadnych wieści o swoim kuzynie. Dziewczyna nadal ściśle trzymała się wcześniej obranego stylu ubierania się i bardzo krótkiej fryzury. Obecnie czuła, że musi zdobyć się na odwagę i zacząć wychodzić z domowego zacisza, by poczuć się jeszcze bardziej bezpiecznie i pewnie poza własnym domem, zakładała na głowę kapelusz i obowiązkowo bardzo ciemne okulary przeciwsłoneczne. Mimo wszystko i tak łatwo było zorientować się, że pod tym męskim kamuflażem ukrywa się młode dziewczę. Wychodząc na samotne spacery, domyślała się, że z góry ktoś ją bacznie obserwuje. Młody chłopak w kasku ochronnym, zamiast pracować, pożerał ją wzrokiem. Dzień po dniu. Co jest? — zastanawiała się w duchu. Czego on może chcieć?
Ten sam fakt rzucił się w oczy nawet jej babci. - Chyba komuś wpadłaś w oko — odezwała się do wnuczki.
– Co takiego! Nie, to niemożliwe, babciu, wydaje ci się.
Starsza kobieta pokręciła głową.
– Nie bądź takim odludkiem. Nie wypada być taką dzikuską. Nie jesteś już dzieckiem, tylko panienką — pouczała wnuczkę.
– Oj, babciu! A skąd ty wiesz, jakie on ma wobec mnie zamiary?
– O tym, jakie on ma zamiary, możesz przekonać się, gdy go poznasz, pogadasz z nim.
- Ja? A niby dlaczego mam go poznać i z nim pogadać? — Jagoda zdziwiona wytrzeszczyła oczy.
– Widać gołym okiem, że ten ktoś chce cię za wszelką cenę poznać, pragnie z tobą zamienić słowo. Może i jestem już stara, ale nie jestem do tego stopnia ślepa! — staruszka popukała się w czoło, patrząc głęboko w oczy dziewczynie.
Tak naprawdę tylko Jagoda wiedziała, co się działo w jej wnętrzu, gdy jakikolwiek obcy mężczyzna gapił się na nią z daleka. Omal ze skóry nie wyskoczyła pod wpływem dziwnego lęku i stresu. Ten przeszywający całe ciało prąd i zarazem ziąb paraliżował Jagodę.
Mijały dni i widać było już prawie koniec pracy nad nową elewacją bloku. Pewnego dnia pies zaszczekał na podwórku i ktoś zapukał do drzwi.
Babcia Jagody odpowiedziała „proszę”.
Drzwi do kuchni się otworzyły i wszedł uśmiechnięty chłopak — ten, który malował elewację.
— Dzień dobry! — ukłonił się.
Było widać gołym okiem, że ukradkiem wodził wzrokiem, szukając Jagody.
— W czym mogę panu pomóc? — zapytała babcia Jagody.
Młody mężczyzna uśmiechnął się ponownie.
– Przyszedłem do pani pożyczyć kubek.
Jagoda stała za lekko uchylonymi drzwiami pokoju i obserwowała ich.
– Oczywiście! Bardzo proszę. — kobieta wyjęła najładniejszą z całego serwisu białą filiżankę w czerwone róże i podała chłopakowi.
Nieznajomy stał nadal jak wryty i milczał.
– Coś jeszcze?
– Tak, czy mieszka tu taka dziewczyna w kapeluszu i w bardzo ciemnych okularach? Widuję ją często, jak samotnie spaceruje.
– Tak! To moja wnuczka, Jagoda — odpowiedziała starsza kobieta.
– Jest w swoim pokoju.
Podeszła do drzwi harmonijkowych i częściowo je odsunęła. Zajrzała do środka, ale nikogo tam nie było. Obok niej stał chłopak, obejrzała się na niego.
– Niestety, nie ma mojej wnuczki. Przepraszam. Nie wiem, kiedy wróci.
– A to nic nie szkodzi. My kończymy jutro odnowę elewacji w tamtym bloku. Jeszcze tu wrócę, żeby się pożegnać i poznać pani wnuczkę.
Babcia Jagody uśmiechając się, kiwnęła głową — zapraszam ponownie.
Nieznajomy jeszcze raz podziękował i wyszedł.
Po minucie w kuchni pojawiła się Jagoda.
– Ale odstawiłaś szopkę! Zrobiłaś z własnej babki idiotkę! Ten chłopak przyszedł specjalnie, żeby cię poznać. Pożyczenie filiżanki do kawy to przecież tylko pretekst, aby się z tobą spotkać.
Jagoda spuściła głowę.
– Przepraszam cię, babciu, ale naprawdę nie mogłam, nie byłam w stanie się przemóc.
TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
czwartek, 21 września 2023
CIENIE I BLASKI rozdz. 15
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
jest wierną Ci choć nie żądasz i nie oczekujesz nierozłączna nie odstąpi Cię na krok dotrzymuje obecności nie mówiąc NIC
-
Między życiem a śmiercią. Wypowiedziane słowa nabierają mocy. Między życiem a śmiercią. Marzenia są trójwymiarowe. Między życiem a śmiercią....
-
Pomagają ci, którzy są bez rozgłosu, a udzielają jałmużny ci, którzy lubią robić to na pokaz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz