poniedziałek, 27 listopada 2023

Cienie i blaski rozdz. 78

 

Marek postanowił pobyć u Jagody do Trzech Króli. Dzięki temu mógł w spokoju zastanowić się, co dalej z ich znajomością. Oboje już wiedzieli, że jego rodzice nie byli radzi planom na przyszłość związanym z poznaną dziewczyną.
Jagoda zorientowała się, że Marek ma oparcie tylko w niej, czekał go bardzo trudny okres w życiu. Rodzice mu nie odpuszczali i on tym razem nie zamierzał im ustąpić.
Młody mężczyzna doszedł do wniosku, że po powrocie do domu, jeszcze raz spróbuje poważnie porozmawiać z ojcem i przyjedzie z nim do dziewczyny przed Wielkanocą. Jagoda pierwszy raz w życiu doświadczała pozytywnych zmian: czym jest poczucie bezpieczeństwa u boku mężczyzny, wzajemny szacunek i zaufanie do siebie.
Coraz częściej przyłapywała się na tym, jak zachłystywała się przez ten niedosyt ciepła. Sześć dni upłynęło dziewczynie i Markowi jak z bicza trzasnął. Oboje jeszcze bardziej upewnili się w przekonaniu, że są sobie przeznaczeni. Niestety,  czekała ich kolejna długa rozłąka.
Chłopak zapewniał Jagodę, że będzie pisał sms-y, maile i zrobi wszystko, aby niebawem  wyprowadzić się na stałe ze wsi i przyjechać do niej. Wezmą ślub kościelny i  wspólnie zamieszkają.
Dziewczyna podświadomie miała to na uwadze, że mężczyzna, na którym zaczęło jej bardzo zależeć,  nie musi, ale może nagle zmienić zdanie i zakończyć z nią znajomość z obawy, że jego rodzice nie zgodzą się na ślub z nią.
Przerażało ją, że kiedy Marek stanie przed ostatecznym wyborem – małżeństwo z nią albo jego rodzice – wybierze rodzinę i straci go bezpowrotnie. Z drugiej zaś strony wiedziała dobrze, że chłopak nigdy nie rzuca słów na wiatr i to, co powie, nie będzie gruszkami na wierzbie. Zawsze potwierdzał swoje obietnice dane Jagodzie czynami.
Dziewczyna zdawała sobie sprawę, jak bardzo Marek na wsi, w gospodarstwie rolnym i leśnictwie miał związane ręce. Musiał sam się z tym uporać, daleko od niej. Jagoda mogła tylko na odległość dodawać mu otuchy i pocieszać go.  
Matka Jagody obserwowała, jak ogromnie jej córka jest szczęśliwa,  pierwszy raz w życiu. Jednak nie podzielała do końca jej entuzjazmu. Próbowała nawet skutecznie przemówić dziewczynie do rozsądku, aby nie śpieszyła się z wyjściem za mąż. Powodem tego był strach o to, że Jagoda nigdy nie zostanie zaakceptowana i przyjęta do rodziny chłopaka jako jego prawowita żona. Kobieta odradzała córce małżeństwo z Markiem, lękając się również, że w razie rodzinnych konfliktów, on nie stanie w jej obronie. 
Jagoda natomiast powtarzała mamie, że Marek przeprowadzi się do miasta. Jeżeli jego rodzice nadal będą przeciwni i nie zmienią zdania, stracą przez swój głupi upór kontakt z synem.
Po niedługim czasie chłopak napisał maila do Jagody, że udało się mu porozmawiać z ojcem i przyjadą do niej obydwaj przed Wielkanocą. Jego tato chce ją poznać  i porozmawiać z jej rodzicami. Wieść o trzecim spotkaniu z ukochanym sprawiła dziewczynie wielką radość, ale i zarazem ogromny stres przed poznaniem ojca Marka.
Po raz pierwszy w życiu Jagoda poprosiła swoich rodziców, aby rozmawiając z jej przyszłym  teściem, przekonali go o tym, że syn dobrze podjął decyzję. Na przekór wszelkim przeciwnościom oboje będą szczęśliwi po ślubie.
Jagoda miała teraz mnóstwo czasu na rozmyślanie i analizowanie.
Marek był zupełnie inny od tych wszystkich, którzy tak bardzo ją rozczarowali  i zawiedli. Na pierwszy rzut oka spostrzegła to w Marku, że nie naciskał jej na pocałunki, pieszczoty, seks. To właśnie sprawiło, że chętniej wtuliła się w jego objęcia. Dziewczynie przyszła ochota na czułość. 
Przyłapując się na tym, musiała się powstrzymywać, aby nie pomyślał sobie, że jest zbyt łatwą pod tym względem. Bardzo chciała jak najlepiej wypaść. Nie wiedziała, co się z nią działo.
 

Brak komentarzy:

Spokojne osiedle

 Spokojne Osiedle Gdzie nikt nie widzi w  nikim wroga Spokojne osiedle Gdzie klepsydra czasu uwiecznia Drzewo genealogiczne Spokojne osiedle...