czwartek, 16 listopada 2023

Cienie i blaski rozdz. 66

 wiersz pt. Jak grom z nieba!

 

 

Samoistne drżenie nie wiadomo skąd?
Niczego się nie boję, nie wiem czym jest ziąb?
Trzęsienie ziemi pod nogami grunt się usuwa!
Nogi jak z waty są wryte jak słupy!

Niemal usuwam się ze stóp przed Tobą – zemdlona.
Nagle miłości łuna w sercu rozbłysła!
Cała drżę! Nie mogąc się opanować.
Wbrew woli zapominam o zmartwieniach.

Uśmiecham się do przestrzeni swoich marzeń.
Na nic nie reaguje wpatrzona w Ciebie.
Nie mówię nic, pragnąc zatrzymać tą chwilę.
Z miłości rozpromieniona i roztargniona.

Po dłuższym namyśle Jagoda postanowiła spróbować napisać wiersz, w którym przelała wszystkie swoje uczucia i emocje z momentu, gdy pierwszy raz ujrzała Adriana.
Siedząc przed klawiaturą, pisała niezbyt dobitny w przekazie wiersz pt. „Jak grom z nieba!”
Dawał dużo do myślenia. Postscriptum „Kocham Cię”. Pamiętasz? Zapytałeś mnie kiedyś, dlaczego jestem dla Ciebie superkumpelą?
Nie rozpisywała się w e-mailu do chłopaka, który był jej obiektem westchnień.
Przez chwilę wahała się — wysłać, nie wysyć. Była niepoprawnym tchórzem z niezrozumiałego jej powodu.
W końcu nie jest małolatą, a dorosłą kobietą — tłumaczyła sobie w duchu.
Nadal dziewczynę przerażała reakcja Adriana. Była dla niego najlepszą przyjaciółką, ale nie czuła się z tym do końca dobrze. Spoglądając na pocztę Onet późnym popołudniem, dostrzegła, że otrzymała odpowiedź od Adriana.
„Witaj, Jagodo! Nie za bardzo znam się na literaturze, ale uważam, że za bardzo się ograniczasz, utrzymując kontakt ze mną. Ponownie zamykasz się w sobie i powinnaś zwrócić się z tym do psychologa. Nie mogę Ci w żaden sposób ci pomóc. ”
Mój Boże! Napisała mu, co do niego czuje, a on każe iść jej do psychiatry! Tego już za wiele! — pomyślała Jagoda.
Wyłączyła komputer i wyszła do łazienki, usiadła na muszli klozetowej i się rozpłakała. Po kilku minutach przemyła twarz zimną wodą, osuszyła ją ręcznikiem i wróciła do pokoju.
Odtąd wypłakiwała się tylko po nocach, gdy jej nikt nie słyszał i nie widział. Nie odpisywała Adrianowi na maila przez trzy dni. Jagoda doszła do wniosku, że najlepiej będzie udać albo po prostu skłamać, że nie otrzymała tej odpowiedzi od Adriana.
Trzeciego dnia zajrzała do skrzynki odbiorczej i nie dowierzała własnym oczom!
Był mail od Adriana. Otworzyła go z lekką obawą i przeczytała: „Hej, Jagodo! Co się stało? Czemu nie piszesz? Martwię się o Ciebie, czy coś się złego dzieje? Daj jakiś znak życia, proszę! Adrian”
Jagoda odpisała, nie zwlekając dłużej:
„Witaj, Adrianie!
U mnie wszystko ok. Po prostu nie chciałam Ci przeszkadzać, może zbyt często zawracam ci głowę głupstwami”. To oczywiście było kłamstwo. Tak naprawdę bardzo chciała pisać, spotykać się z nim. Czasami nie rozumiała go nic a nic.
Adrian rzeczywiście zaczął się dziwnie zachowywać wobec Jagody. Gdy coś się mu nie spodobało, potrafił niespodziewanie na złość wyłączać Jagodzie zdalnie komputer. Zdarzało się to, gdy była miła wobec innego chłopaka z Internetu.
W Internecie Adrian podglądał z laptopa wszystko, co dotyczyło aktywności Jagody w sieci. Adrian, śledząc, czytał wszystko z komunikatora Miranda. Szczególnie wtedy, kiedy ktoś się dobijał do Jagody, chciał wiedzieć na bieżąco, co się działo.
Jagoda nie była pewna, czy Adrian tak postępuje z czystej ciekawości, czy po prostu był o nią zazdrosny.

Brak komentarzy:

Mój dom

  Dom jest tam gdzie... Ty Jesteś ze mną Gdzie zapach konwalii Dom jest tam gdzie... Nie jest wszystko jedno Dom jest tam gdzie... Di...