poniedziałek, 16 września 2024

Windą do raju 12

 

Artur w sypialni wykazywał, chłód kładąc się do łóżka, zapięty pod samą szyję w zielonej piżamie obok żony. Wprowadzało to ze strony Artura niezręczne napięcie. Sonia, żeby rozładować niepotrzebny stres w świetle poświaty księżyca, który ich trzymał w ryzach podświadomości  — postanowiła spać nago. Kładąc się obok męża od ściany, delikatnie ujęła dłoń Artura i objęła się nią w talii.  Artur natychmiast  zasnął, Soni zrobiło się przyjemnie. Poczuła, że lubi dotyk jego dłoni i palców. Był taki ciepły i przyjemny.  Miała nadzieję na coś więcej, ale usłyszała ciche pochrapywanie, jakby ktoś pompował koło. Artur już śnił w objęciach Morfeusza.  Nazajutrz o dziewiątej rano nagle zadźwięczał domofon na ścianie w przedpokoju. Sonia pierwsza otworzyła oczy, domofon ponownie raz za razem natrętnie zadzwonił. Sonia zaspana podniosła głowę i sięgnęła na oślep po smartfona. Na wyświetlaczu telefonu była godzina dwie minuty po dziewiątej. Kto to może być? Nie zapraszała o tej porze nikogo do domu. Wstała pośpiesznie z łóżka, włożyła kremowy szlafrok. Artur, przeciągając się na łóżku, ziewnął zaspany. Sonia sięgnęła po czerwone bokserki męża i rzuciła je mężowi na poduszkę, żeby je natychmiast włożył. Sonia przez domofon rozpoznała po głosie kuzynkę Sarę. Pojawiła się wraz ze swoją siostrą Bianką. Co one tu robią? — zastanawiała się Sonia, otwierając im drzwi wejściowe na klatkę schodową.  Przecież Sara i Bianka od dawna nie miały z nią żadnego kontaktu. Artur wyszedł do przedpokoju, żeby otworzyć drzwi gościom.    Otwierając drzwi wejściowe, ujrzał Biankę z kobietą około czterdziestu lat. Stał i patrzył na Biankę jak wryty w ziemię, a ona w niego. Sonia nie wiedziała, o co chodzi. Patrzyli na siebie wzajemnie jak na ducha w biały dzień.  Artur się pytał, skąd Bianka się tu wzięła? Bianka krzyczała w progu, że Sonia odbiła jej chłopaka! Sonia zaprzeczała, nie wiedząc, o co chodzi.

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...