niedziela, 13 lutego 2022

Po prostu Jesteś

wystarczy małe nic
a jest mnóstwo

nie widać gołym okiem
w czym rzecz

wystarczy uśmiech
jedno słowo

aby zgubić melancholię
nic prostszego

wystarczy myśl
co roztopi chłód

by zawrzała krew
że pamiętasz

Jesteś blisko

Nieograniczona przyjemność

Mnogość kropel
Jeden wielki ocean
Morze gdzie nie ma
Początku i końca

Jestem tymi łezkami
W błękitnym odcieniu
Muskam całe ciało
z miłością pod gołym
niebem, jak prysznic...

Uwodzę Cię strumieniem
wody, szumię nurtem
wodospadu, otulam ciepłem
Płynę prosto po wrażliwych
miejscach, pozwól odkryć czuły
punkt, na mapie anatomii

SWOJEJ...

a będę dla Ciebie
niebieskim upustem,
wielką pompą przyjemności
nieograniczonej

DĄS

Nie będę płakać,
choć życie rzuca kłody pod nogi.
Nie będę płakać,
nawet jak ktoś źle mi życzy.
Nie będę płakać ,
bo wybuchł niewypał!
Nie będę płakać,
bo ogrania obolałość.
Nie będę płakać,
choć wiatr wieje w oczy.
Nie będę płakać,
dlatego że nie umiem
naprawić coś, czego nie zepsułam.
Nie będę płakać,
w pokucie za winy cudze.
Nie będę płakać,
przez to bo nie chcę całe życie
przepłakać, bo przede mną...
Stwarza się czarną wizję.

kochaj z całych sił

dopóki się kocha
młodość nie odchodzi
jeśli się kocha
starość nie grozi
więc kochaj wytrwale
i nie przestawaj
uśmiech cię nie opuści
samotność nie zatruje
zachowaj w sercu
miłość wierną i szczęśliwą
nie daj sobie i komuś
popsuć długich lat
bo życie jest warte
tego za czym się
tęskni i pragnie
więc kochaj z całych sił
jak najdłużej się da

 

Jak to jest naprawdę z miłością

Miłość nie zawsze daje
to co się najmocniej pragnie
Miłość idzie po torach
według własnego drogowskazu
Miłość nigdy nie pisze
to samo pod jedno dyktando
Miłość ma wiele odbić
zwierciadeł w które się patrzy
Miłość potrafi być jednocześnie
wyrzeczeniem i uwielbieniem
Nie narzuca sercu zasad ani reguł
choć ono miłości jest niewolnikiem
Słodko jest przebywać
w miłosnych dybach
Gdy drugie serce odwzajemnia
to samo uczucie pierwszemu
Miłość jest uśmiechem
ciepłego powietrza grzeje
jak płomienie słońca
Miłość jest jak wiatr zefir
Pobudza do myślenia
bez końca miłość jest jak wir
Jak wciągnie do środka
zatracasz się do końca

Dojrzewająca miłość

im dłużej Cię znam
nie mam zastrzeżeń
cały czas coś odkrywam
darem Jesteś dla mnie
w czym moja wina

że nie widzę gołym
okiem w Tobie wad
na tym polega
równoległość cech

ja i Ty mamy swoje
słabości trudno o atut
ograniczone szanse
od zera utrudniony start

uczymy się Oboje
na własnych błędach
raz Ty i raz ja niekiedy
zbłądzimy po drodze
wspólny mianownik
Nas zbliża do siebie

A mi ciągle mało

Przytulasz się do mnie
spontanicznie znienacka
Muskasz w ucho które
popadnie pieścisz i wtedy...

Kiedy się nie spodziewam
gdy proszę o więcej
Ciebie już nie ma blisko
i znów czekam kiedy...

Cię najdzie to samo
Pragnąć nie jest
wcale podłostką
Nie czytasz nic
w moich myślach

A mi ciągle mało
i mało nasycić się
nie mogę i znów
Cię wyglądam sama

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...