poniedziałek, 21 lutego 2022

Święto Pączkowe

kręci się sito kołem obrotnym
sypie się biały puszek jakby z nieba
jajko po jajku wybijają skorupki
tańczy białego walca mąka z wodą

kleci się ciasto na pączki
puszyste bo to tłusty czwartek
faworek nie chce być gorszy
zaczyna się ostre cięcie nożyc

i tak wymieniają się lukier
z pudrem dzika róża z czekoladą
w zależności kto z czym woli
poczęstować się w to święto

zapraszane są do zabawy
skórka pomarańczy i rodzynki
na tym balu żaden łasuch
nic nie straci oprócz talii

można umiar i głowę stracić
umierając z przejedzenia
słodkie oponki cieszą oczy
swoim widokiem na odległość

tłusty czwartek sadło rośnie...

Za uszami ścian

Pod jednym dachem
Na siebie skazani
Muszą żyć jak pies
Z kotem odwróceni

Do siebie plecami
Jeden dla drugiego
Wrogiem nieustannym
Zależny w potrzebie

Kopie pod nim dołki
Jak można być Judaszem?
Za szczerą serca pomoc
W trudnej chwili

Czarna godzina grozi
Odgryziony palec
Przy podanej dłoni
W intencji szczerej
 

PSYCHOZA

nie daje spokojnie
w ciszy posiedzieć
za długo w zgodzie
nie da się nic rzec

otwarcie bo uszy
rejestrują jak radar
po kolei wszystko
jak leci bez przecinka

i kropki a słowo
gdy ujrzy światło
dzienne to sukces
gwarantowany

niosą podszepty
donosy domowych
tajemnic mrocznych
to i owo diabli nadali

Judasza nie wykorzeni
pod jednym dachem
jak jest nim swój
ta sama krew płynie

w agresorze zły duch
chwili wytchnienia
nie ma od awantur
i knuć harmonii brak

ciężka jak ołów
atmosfera na domu
całym wytrzymać
ciężko jak cholera

wygonić się nie da
prośba do słuchu
nie trafia STOP
nie ma szansy
na normalny dom
 

Haiku

tęsknota zawsze żywa
jak się kogoś kochało
a jego nie ma

Król pączek

czwartek tłusty
pączek rządzi

pączek królem
pączek zwołuje

tłum łasuchów
grzeszyć można

dzisiaj nie ma
kalorii liczenia

dziś każda fałdka
wybaczona

Przecież wiesz...

nie umiem ogarnąć to co czuję do Ciebie
nie umiem opisać w słowie co mnie przepełnia
to nie jest mój wymysł ani farsa cały świat
miłość mi oczy przysłania gdy jestem obok

pragnę byś na myśl o mnie się uśmiechał
gdy Ciebie nie ma w mym sercu tęsknota
głęboka ból wzrasta miłość jak gorączka
każdy dzień miłości świętuję tylko z Tobą

miłość złych humorów nie ma kocham...
Cię tak jak nigdy nikogo to nie ściema
ani fałsz z mojej strony nie przypomina
również baśni w sercu panuje wiosna

z Tobą miłość to na co dzień poemat
na pięciolinii Ty Jesteś symfonią serca
miłość jest priorytetem i dusz świątynią
spokoju Jesteś moim ukojeniem dobra

choć codzienność pisze krzywd pasmo
nic nie jest proste na pierwszy rzut oka
miłość przezwycięża ponad wszystko
czy można za nic kochać...
za to po prostu że JESTEŚ
 

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...