obnażam przed Tobą
duszę i całe ciało
otwieram się przed Tobą
bez skrępowania
obnażam przed Tobą
nie mając żadnych tajemnic
bo Ci po prostu ufam
choć drży ciało moje
nie ma w tym strachu
i ziąb nie prześladuje
TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
poniedziałek, 14 lutego 2022
Ufnie...
Podczas rozłąki
Nie nudzę się sama ze sobą
Jest tyle spraw co pochłania
Nie lubię siedzieć bezczynnie
W głowie od pomysłów się roi
Aż nie wiem od czego zacząć
Tylko kapryśna natura potrafi
W nadmiarze czasu zniechęcić
Łatwo jest zmarnować chwile
Muzyka jest mi kompanem
Uprzyjemnia mi rozłąki z Tobą
Tęsknota nie pozwala mi o Tobie
zapomnieć i jestem myślami
Nieustannie czekam na Ciebie
Nie chcę popaść w obłęd
W odosobnieniu z nudów
I z bezczynności nieprzytomna
Nie dopuszczam nostalgii
Nie popadam w melancholię
Aktywność skraca mi czas
Na Twój powrót do domu
Mojej przyjaciółce Magnolii
Ty po tamtej ja po tej stronie
lustro monitora dzieli codzienność
nic nie zapowiadało na początku
nieme wołanie wśród wierszy
bez liku nikt oprócz Ciebie
to nieme wołanie z mojej strony
tylko Tobie nie dawało spokoju
to co ukrywałam między wierszami
trudny do mnie był dla Ciebie dostęp
zachowywałam się jak wylękniona istota
wałęsałam się bez celu w ciemno na oślep
wyglądając na czole z gradową chmurą
nie odstępowałaś mnie o krok
każdy wers analizowałaś bacznie
nie zrażając się wcale unikami
cierpliwie obok przy mnie trwałaś
szukając nici ze mną porozumienia
czy to była już przyjaźń czy ciekawość
z Twojej strony otoczyłaś mnie jak anioł
własnymi rozpostartymi szeroko skrzydłami
cały ocean upłynął czasu za nim
przekonałam się do Twojej przyjaźni
bez cienia zwątpienia niejedna próba
wytrwałości za Nami przetrwana
minęło już naście lat a przyjaźń
Nasza w pełnej krasie i rozkwicie
nie ma między Nami krzty zawiści
cieszymy się sobą pisząc e-listy
W ułamku sekundy
w ułamku sekundy pojawiłeś się znów
w moim śnie głodny dotykałam Cię
bez tajemnic spijałam miłość
w stanie czuwania podświadomie
czując każdy skrawek ciała
miałam Cię na wyłączność
nie wiedziałeś o tym...
przyszywane więzi
kiedy i gdzie nie ma znaczenia
można być bliskim na dystans
i obcym przy sobie blisko
niejedna łezka zakręci się w oku
gdy jest smętnie i pusto wokół
być całkiem obcym dla siebie
tam gdzie jest się o rzut beretem
nie ma nici takiej co zwiąże
i scali na wieki aż po grób
jakaś iskierka potrafi zaiskrzyć
na odległość zbliżyć z daleka
sam los wybiera za nas samych
kto na kogo popadnie w życiu
przestrzeń otwiera się gdzie luka
nie ma na przyjaźń prostej reguły
znamy się po prostu jak łyse konie
na odległość i wielką niewiadomą
pozostajemy wobec siebie nos
przy nosie wytrzeszczając oczy
Bariera
więzy krwi nie idą w parze
z dobrym kontaktem
czasu zawsze jest brak
żeby się nauczyć
nawzajem siebie i oswoić
na pstryknięcie palca
poczucie wspólnoty
nie ma nic za damo
buduje się cegiełka po cegiełce
latami rodzic i dziecko
nie jest alfą ani omegą
w tej codziennej kwestii
nie zawsze jest po drodze
dojść do zażegnania konfliktu
historia stara jak świat
niejeden połamał zęby
z własnych win się oczyścić
nie jest wcale trudno
obarczając sumienie
młodego co u progu życia
zaczyna swój rejestr
jedno życie
nie powtórzy się
każdy etap jest inny
nie jest piosenką
nie wyłączy się
bieg życia lubi
znienacka zaskoczyć
to nie bajka dla dzieci
w której wszystko
dobrze się kończy
kiedy się chce
człowiek dokonuje trafu
podejmuje trudne decyzje
a życie samo pisze
z pierwszej ręki
chwytliwe historie
apetytu na życie
nie traci się od razu
życie daje w kość
ale nie masz dość
choć smakuje
jak piołun
w połączeniu
z cytryną
kocha się
życie bo jest
tylko jedno
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
Jak nasycić się, a nie przejeść, tą miłością Twoją do mnie? Głód silniejszy ode mnie wznieca, wciąż pożar i apetyt jak balon rośnie! Nie moż...
-
nie ma to jak w spodniach nie czuć przeciągu po nogach spodnie do wszystkiego pasują niezależnie od aury za oknem i nastroju w spodniach n...
-
Zakazana miłość zbuntowana. Na trwałych fundamentach przyjaźni. Zaufanie z wyciągiem na kredyt. Wbrew światu uśmiecha się szczęście. Dwa ...