niedziela, 27 lutego 2022

Zostań w domu

Ta kwarantanna
jest jak u Wielkiego Brata.
Z dala od ludzi i zgiełku.
U Wielkiego Brata,
znacznie lepiej bywa.

Ta zabawa inaczej się nazywa.
Zostań w domu.
Nie wychodź na dwór.
Zaufaj Bogu.

Myj często ręce.
Nie zbliżaj się do księdza.
Poczekaj z odkupieniem win.
Zatop się w dialogu,
własnych myśli,
bo tylko sam z sobą
możesz poroztrząsać.

Tylko Ty usłyszysz
mowę swoich myśli.
Nikt Ci w niczym
nie przeszkodzi.

W odosobnieniu
nikt Cię nie skrzywdzi.
Nie będzie darł kotów
z Tobą, nie nakrzyczy.
Nie obgada za plecami.

Samotność Cię wysłucha,
nie przerwie w pół zdania,
ani niczego palcem nie wytknie
kiedy brzydko przeklniesz!

Wolność i swoboda
we własnych czterech ścianach.
Nikt na Ciebie nie doniesie.
Pełen splendor w każdym calu!

Nie chcę

 

Nie chcę chorować.
Dusić się przez brak oddechu!
Nie chcę kaszleć.
Gdy słyszę, że można ogłuchnąć!
Nie chcę się męczyć,
po dniach i nocach.
Wystarczy, że przeszłam
raz przez zapalenie płuc.
Nie chcę cierpieć.
Przecież nie paliłam papierosów
i nie ciągnie mnie do tego!
Nie chcę bać się ciągle.
O własne zdrowie i życie.
Nie chcę umierać przez Koronawirusologię!
Nie chcę stracić nigdy tego!
Co jest mi najdroższe!
Poddaję się w pokorze.
Ściśle zamkniętej kwarantannie.
Cierpliwie znoszę odosobnienie.
Pozbawiona słońca w organizmie.

Twórcza vena

Można pisać o miłości sentymentalnie, romantycznie.
Można pisać poematy, spontaniczność nie zna granic.
Gdy świeci słońce i jest wiosna razem z nami kolorowa.
Jak paleta nad głowami fruwają barwne motyle.

Cały świat wydaje się wtedy taki doskonały!
Radosny świergot ptasi przenosi w inny wymiar.
W sercu gra i tańczy maj zwany rajem.
Można pisać wiersze pospolite,
co nie u wszystkich treścią wzbudza zainteresowanie.

Można ubrać treść własnego żywota,
w słowa prozy jeżeli tylko ma się na to ochotę.
Z talentem i twórczą veną rodzi się człowiek.
Veny twórczej nie wynosi się ze szkoły.
Pisanie poezji głęboko drzemie w literacie.

Nikt nie jest w stanie odebrać twórczej veny
i talentu ,choć by imał się notorycznie plagiatu.
Wcześniej czy później na jaw to wyjdzie.
Literat, poeta pozostanie prawdziwym artystą.

W puszce Pandory

podążam wciąż za Tobą
stawiasz mur między mną
i własnymi problemami
z kamienną twarzą

nadrabiasz poczuciem humoru
przekraczając słowa
uciekasz w milczących
koncepcji jak Don Kichot

walczysz z wiatrakami
chcąc być promykiem
w mrocznym tunelu
statuą wolności
w puszce pandory

Żniwo w przestępstwach

Co to za bal maskowy?
W autobusie i na zakupach.
Nikt nie tańczy, choć gra muzyka.
Jeden na drugiego zerka spode łba!
Chory, złodziej, bandyta kto go wie?

Można kraść w białych rękawiczkach.
Ile i co chce, zbędne kominiarki.
Zużyte pończochy po starej ciotce.
Uczciwi i oszuści gubią się w tłumie.

Ślepy patrol obserwuje na czatach.
Gdzie nie spojrzeć, czujność uśpiona.
RODO obowiązuje tylko matoły,
nie domyślają się o co tak naprawdę
chodzi w tej chorej zabawie.

Samotni

Wiecznie skazani na brak serca
i na głód miłosny
Wiecznie skazani na samotność
i na ból zdrady
Wiecznie skazani na życie
w tęsknocie i na brak ciepła

Magia ust

 

Pocałunek

nie powinien być,

na każde zawołanie.

Pocałunek

nie powinien być

wymuszeniem,

gdy się kogoś kocha

naprawdę.

Tylko wtedy nie sprawi

bólu i nie wzbudzi

poczucia winy.

Pocałunek prawdziwy

jest magią ust

czarodziejskiej różdżki

i symbolem słów

Kocham Cię.

Intuicja

Zamykam się szczelnie w sobie.
Straciłam wiarę w człowieczeństwo.
Jak i w zaufanie zwątpiłam w intencje.
Sumienne słucham tylko intuicji.
Ona nigdy mnie nie zawodzi.
Gdy w oczy wiatr wieje.

Zamykam się szczelnie w sobie.
Jak spłoszony żółw w skorupie.
Sama zawiłości rozwiązuję.
Nikomu tajemnic nie powierzam.
Niełatwo być optymistką.
Gdy wokoło wszystko się sprzysięgnie.

I Bóg tylko jest świadkiem.
Każdy na mnie patrzy wilkiem.
Mierzy od stóp aż po głowę.
Plecami odwrócili się wszyscy.
Na mnie czekają, na mój koniec.

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...