wtorek, 1 marca 2022

Na przełomie starego i Nowego Roku

Fajerwerki mnóstwo huku!
Gwar w życzeniach potoku.
Wyciągamy do siebie ręce.
Z wiarą na Nowy Rok lepszy.

Wierząc, że pragnienia
spełnią się wszystkie następne.
Warto śnić i ciągle marzyć.
Nieustannie życząc sobie.

Jak najlepiej przy toaście.
Zdrowia, szczęścia, radości.
w zażyłości raz na 12 miesięcy.
Bawiąc się na imprezach.

Kameralnie i na balach,
hucznych starsi z młodszymi.
Stary rok pójdzie w niepamięć.
Z myślą o jutrze z nadzieją.

Co przyniesie przyszłość?
Istotna jest dobra passa.
A nie to co się nie udało.
Naprawić przecież można.

Po to się żyje i nie za późno.
Na dotrzymanie obietnic,
choć nie wszystkim jest łatwo.
Bez ściemy i rozczarowania.

Dopóki się żyje nie jest,
nigdy na lepsze za późno.
Dotrzymać danego słowa.
Za pierwszym razem ciężko.

Każdy zaczyna ponownie.
Od postanowień i wezwań.
Ćwicząc w sobie silną wolę.
Wytrwale osiągając sukces.
 

Ciastko

pod rzęsami sen oglądam
miętą pachnie Twoją obecnością
obok przy mnie Jesteś Ty
czuję Cię w dotyku
między nami gra cisza

spojrzenia dość wymowne
jest przyjemnie jest cudownie
chrupiesz mnie jak ciastko
bez opamiętania pożerasz
w wilczym apetycie

Modlitwa o pogodę ducha

Siedzę ciszą otulona.
W uszach dzwoni milczenie.
Czarnych myśli nie dopuszczam.
Wiją się jak jadowite węże.

Do głowy zewsząd wpełzają!
Coraz trudniej jest zbiec.
Silniejsza ode mnie melancholia.
Wcale nie do śmiechu mi.

Czarny humor się wkrada.
Szaruga monotonii walczy.
Z prozą powszedniego życia.
Z moim drugim ja ukrytym.

Pogodę ducha przepędza!
Cień mroczności.
On jest goryczy czarą.
Wywołuje burze w mózgu!

Trzęsienie ziemi!
W egipskich ciemnościach.
Z serca krople krwi łzawią.
O jak ciężko być samemu w tym wszystkim!

Taki kataklizm w duszy znieść.
Zabić raz definitywnie skończyć!
By nie zrazić się pesymizmem.
Na stałe zaprzyjaźnić się z pogodą ducha.

Zerwać więzy ze smutkiem.
Wypowiedzieć łzom-pożegnanie.
Nie zraszając co noc bezsilnością,
swojej poduszki na dobranoc.
 

W niebycie sobą

Chińczyk warcaby szachy
kostka Rubika niegdyś
Dla relaksu i rozrywki
do lamusa przeszły.

Dziś wirtualne gry
komputer stoi w kącie
Konkurencja z dziećmi
rośnie i rozwija fantazję.  

Wyłania się wilkołak
zza rogu a spod trumny
Wampir się śmieje
harce są z przemocy.


Młódź na smartfona
patrzy i tworzy
W genach afekt
z wyrachowaniem.

Od oseska z mlekiem
matki wyssane na przekór
W każdym człowieku
jest potwór... koszykówka

Nie jest w stanie nic
wskórać i piłka nożna
Wypłowiałe intelekty
przed szklanym pulpitem.

Nie gra się w klasy,
i biodrami nie kręci
Hula-hoop na placu
zabaw nie skacze,
przez skakanki.

Dzisiaj Finess i siłownia
dla wytrwałych dinozaurów
A w chacie grubasy
wyżerają pizzę na telefon.


Siedzi się 24h na dobę
klika długo  na qwerty
Autentyka z Matrixem
zamieniona miejscami.

Nikt nie jest tym
za kogo się podaje
Każdy wciela się
w inną rolę nie będąc
 Sobą jednocześnie...

Historia pewnej znajomości

Tak wzięło się z niczego zbliżyła ich samotność
Połączyły te same marzenia, kompasem był rozsądek
Stemplem w ciemno zaufanie przyjaźń podpisała gwarant
Zaczynali razem od zera, choć nikt nie dawał wiary
Na bajkę z happy endem przekreślone były z góry
Możliwości i szanse

Ale oni nie dawali od razu za przegrane
Zakazane im było w miłości z sobą
Na dobre i złe chwile bez chodzenia
Na próbę jak chłopak z dziewczyną

W TOBIE SAMA SŁODYCZ

Lizak wymięka na Twój widok
Miód gorzknieje w słoiku jak piołun
Trudno oprzeć się pokusie
Takim właśnie jak Twoje ustom

W Tobie sama słodycz
Gdy zamykam oczy
Jesteś taki boski
Ubóstwiam cię mój Ty...

SŁODZIAKU

Pamięć o dziadku

 

W swoich snach wciąż podążam
Za śladem pamięci co pozbawił radości
Pozostały po Tobie tylko wspomnienia
Tym marzeniem jest usłyszenie Twoich kroków
Tym marzeniem jest usłyszenie Twojego głosu
Tym marzeniem jest spotkanie Cię znowu
Odszedłeś a wraz z Tobą moje dzieciństwo
Niedomówienie przetrwało wiernie pozostało
Cóż mi po tym kiedy ja już wiem
że nigdy więcej nie zobaczę Cię
Na samą myśl o Tobie jeszcze
Smutek i trwoga przepełnia moje serce
Nie zdążyliśmy nacieszyć się sobą
Bóg zabrał Cię do nieba
Pozostały wspomnienia żal i pustka
W taki sposób niespodziewany
Jakby ktoś światło w tunelu zgasił
Tęsknota rozdarła serce i duszę!
Zbiór wspomnień ożywia
na mojej twarzy uśmiech


Ku pamięci mojej babci

Pamiętam jakby to było wczoraj.
Z wielkim trudem szeptały usta.
Obezwładniła Cię niemoc ruchowa.
Czułaś, że nadchodzi ta godzina!

Ze mną i rodzicami pożegnania.
Nikt nie był przygotowany z nas.
Ty byłaś babciu bardzo smutna.
Kiedy zabierał z domu ambulans.

Na sygnale zawył do szpitala.
Zawiodła Twoja Opaczność Boża,
że wrócisz na Wielkanocne Święta.
niejedna chwila radośnie upłynęła Nam.

Niestety inaczej los chciał.
Jak płomień świecy zgasłaś.
Pozostawiając pustkę i żal.
W moim sercu na długi czas.

Trwoga i głęboka tęsknota,
rozpacz targała moją duszą.
Pozostały pamięć i wspomnienia.
O Tobie moja babciu kochana.

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...