pocałunkami zmyj smutek z twarzy
ciałem odgrodź od celi samotności
rozsupłaj z więzów złudzeń nadzieję
uśmiechem rozjaśnij chwile
miłością nakarm mi serce
w rozłące otul myślami
niech tęsknota będzie kompasem
w drodze do mnie
TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
wtorek, 1 marca 2022
w kierunku drogowskazu
Miłość zna swoje prawa
Serce we mnie bije mocno.
Ilekroć chcę powiedzieć Tobie.
Brak tchu, nic nie mówię.
Może to już takie przeznaczenie?
Czy to już miłość?
Dusza wyrywa się do lotu!
I frunie jak ćma do lampy.
Może to coś więcej znaczy?
A może to tylko zauroczenie?
Pragnę, pragnę tylko miłości.
Moje usta drżą jak zaklęte.
Próbuję wyznać ci, że kocham.
Bo miłość zna swoje prawa.
Gość od święta i na co dzień
Z gospodyni złota rączka.
Ugotuje, wypierze i posprząta.
Na pozór najlepsza z niej żona.
Z takiej kobiety, kiedy sąsiad się
Ośmieli samotny stary kawaler
Albo wdowiec nie daj Boże!
Z dwóch dań suto obiad poprosi.
Osamotniony sąsiad znajdzie pretekst.
Po południu, by pozmywać naczynia,
to powiesić czyste story i firanki,
odkurzyć dywan przybywa roboty.
Z godziny na godzinę co dzień i w sobotę,
sprzątanie klatki schodowej.
Sąsiad płaci i od sąsiadki żąda!
Gorzej jak trafi się gównojad,
który ma w kieszeni węża.
Nie rozumie wcale kobiety.
Cały dzień u siebie nieobecnej.
Gdzie mąż niecierpliwie czeka.
Czarne myśli wkradają się do głowy.
Czy, aby obcy chłop do żony
nie uderza w „Amory”?
W domu wszystko na potem.
Nie uprasowana biała koszula.
W wazie zimna zupa pomidorowa
i ziemniaki do kotleta przypalone,
gdy wraca późnym wieczorem.
Zamiast z mężem żona dzielić łoże.
Wszystkie obowiązki domowe
chce nadrobić od nocy po brzask.
O poranku, gdy wzejdzie słońce
na sen nie ma kiedy czasu telefon,
dzwoni przez 24 godziny na dobę.
Ciągle to samo „kup gazetę i przynieś”.
Miejcie się drodzy panowie mężowie,
na baczności pilnując żony jak oka w głowie!
Nigdy nic nie wiadomo co z tego wyniknie?
Gdy przebywa u sąsiada tyle godzin!
Będąc gościem od święta i na co dzień...
we własnym domu.
miłość
miłość nie jest przymusem
a w wyborze swobodą
miłość nie może być balastem
ani rozkazem na własność
miłość nie jest żartem
a snów urzeczywistnieniem
choć bardzo często rozsądku
nie słucha jest serca głosem
Miłość jest miłością
Jak kocham to całą sobą
Bez udawania na pokaz
Jak nienawidzę to bez
Obwijania w bawełnę
Do szpiku kości
Już taka jestem
Nie umiem dozować emocji
Nauczyć się trudno
Jak się ma przy sobie
Kogoś przez całą dobę
Ty wzdychasz zmęczony
Chciałeś tylko miłości
Ja dotrzymuję słowa
Bo jestem Twoją żoną
Do nienawiści
Nie ma powodów
Wiem, że nadmiar
Pieszczot i pocałunków...
Ja zakochana
Nie mogę się powstrzymać
Przed Tobą...
Bo miłość jest miłością
Zmysłowa Bachata
Ponętne usta, wyssany
miód
z pocałunku miłosny
Nektar obłędna słodycz
rozkoszne
spojrzenia oczu
Tak blisko jak najbliżej się da
spontaniczna
finezja
W okazywaniu uczuć
spragnionych serc radość
W
pajęczynie wtulenia
w nierozerwalnym splocie ust,
w
pieszczocie,
czułego dotyku
Przypieczętowane
wyznanie
miłości krok za krokiem
W mrowiu strun alfabecie
na
samym szczycie uniesień
w pląsach zmysłowego
tańca
Bachata
Zakochać się jak nikt
nigdy jeszcze nie kochał,
w
pochłodnieniu ciał
sen
nie gwiazd a spojrzenie oczu
dotyk drżenia serca
esencja szumu
wibracja klimatu i fluidy
w powietrzu
pąs ust karminowych
na policzku róży
żarliwy pocałunek
jeden jedyny błysk
którego nie ma już
Nie łam mi serca
Nie łam mi serca,
oglądając się ukradkiem za inną.
Nie łam mi serca,
zaletami innej zachwycając się przede mną.
Nie łam mi serca,
inną w myślach swoich kochając.
Nie łam mi serca,
innej ciało pieszcząc i całując.
Nie łam mi serca,
tym, że to ja zmyślam, mówiąc.
Nie łam mi serca,
że to co widziałam było ostatni raz.
Nie łam serca,
w miłości mojej mnie przed sobą poniżając.
Nie łam mi serca,
traktując mnie jak zbędny przedmiot.
Nie łam mi serca,
podejrzewając mnie bezpodstawnie o zdradę.
Nie łam mi serca,
zamieniając każde kocham Cię w słodkie kłamstwo.
Nie łam mi serca,
całując moje usta, kiedy nic nie czujesz do mnie.
Nie łam mi serca,
Powtarzając mi odejdę od Ciebie.
Nic oprócz Ciebie
Już samotność mi nie straszna
Pełnia szczęścia łuną wybija rytm
Na ustach uśmiech przyklejony
Patrzę głęboko w oczy ciągle Ci
Już nie targa trwoga całą duszą
Pajęczyną więzi noc się snuje wciąż
Ból cierpienia pokrył kurz pamięci
Miłość znieczuliła przeszłość amnezją
Już nie broczą wszystkie rany krwią
Pod dotykiem ciepła dłoni budujemy dom
Namacalność wypełnia się runem ze snów
Nic oprócz Ciebie mi nie potrzeba już
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
Jak nasycić się, a nie przejeść, tą miłością Twoją do mnie? Głód silniejszy ode mnie wznieca, wciąż pożar i apetyt jak balon rośnie! Nie moż...
-
nie ma to jak w spodniach nie czuć przeciągu po nogach spodnie do wszystkiego pasują niezależnie od aury za oknem i nastroju w spodniach n...
-
Zakazana miłość zbuntowana. Na trwałych fundamentach przyjaźni. Zaufanie z wyciągiem na kredyt. Wbrew światu uśmiecha się szczęście. Dwa ...