poniedziałek, 7 marca 2022

Bliscy obcy... czemu tak?

Więzy krwi złem koniecznym
Połączone wbrew woli Boga
Pokrewieństwo ciąży kulą u nogi
Klątwą jest ciągła segregacja

Wśród swoich jak śnięta ryba
Z obcym ma się wspólny język
Z korzeni chce się nagle wyrwać
Byle gdzie daleko od żmij gniazda

Niestety brak pola do popisu
Powraca się w to samo miejsce
Z kwintą na nosie bez sprzeciwu
Tracąc własny honor i szacunek

Traktują jak nieświeże powietrze
Omijają szerokim łukiem wszyscy
Na podwórku staje się rupieciem
Nikomu na świecie niepotrzebnym

Matematycznie rzecz biorąc

Arabskie i rzymskie obojętnie które
są na bakier ze mną, obrażone na amen!
Zbuntowane w algebrze i matematyce
nie imają się mnie plusy ani minusy.

Tak trudno zaprzyjaźnić się z nimi.
Pomnożyć ciężko dzieli się nierówno.
odgadnąć jaką liczbą jest niewiadoma Y
a jaką X wszystko zakłóca mi porządek!

Nawet doznaję przed sobą oczopląsów!
Zerkając na zera po dodatniej cyfrze,
licząc banknoty żadnej do końca nie wierzę!
Jak ortografia mnie kocha, tak nienawidzą...

Wszystkie rachunki wszechświata!
A to wszystko przez matematyczkę.
Co chadzała panną na randki w ciemno.
Zamiast mnie uczyć matematyki.

Nauczycielka zamiast pilnować uczennicy.
Zrywała się  z każdej lekcji na wagary.
Nic nie poradzę na to, że kalkulator parzy!
Jak tu bawić się, figlować z liczbami?

Wywołują fobię w moim sercu!
Wzrok za ścianą nieustannego płaczu!
Nie potrafię żyć inaczej tyle o ile...
Pieniądze są mi wierne w portmonetce.

 


 

Kopciuszek i Trędowata

Serce na wyciągnięcie ręki.
Coś głaszcze w środku i pika!
Czy to jest miłość dla nich?
Spłoszony wzrok ucieka.

Na ustach smutek się maluje.
Strach walczy z głosem serca!
Dni życia bierność niszczy.
Skąd ta bezradność myśli?

Tyle mocy w słowach!
Los Kopciuszka splótł się,
z Trędowatą na odległość.
To nie film ani bajka.

Smutna kolej rzeczy.
On nie czuje się na siłach.
A ona ma związane ręce.
Zaborczość szaleje zachłannie!

Wysoki płot ich dzieli.
Pragną zrozumienia, tolerancji.
Dyskryminacja wojnę wzbudza!
Inność nie pozbawia uczuć.

Z każdym dniem rośnie tęsknota.
Nadzieja coraz bardziej pusta!
Na dnie serca mały zalążek ukryty.
Płonie, żarzy się coraz mocniej!

 
Na stałe wiarę w miłość,
coraz trudniej zatrzymać.
Zdać się na to co da los...
Czy zamilknąć na zawsze?

Najtrudniejsze są pożegnania.
Trudno jest wyrwać z serca.
Kiedy się już kocha trwale.
Zapomnieć jeszcze trudniej.

 


 

tulipanowy chłopak 3

 

zatracony w tulipanach
nieprzytomnie usta skrywasz
w pąków ich aksamitach
muskasz płatki i całujesz
do serca je tulisz
jesteś spragniony
i nie nasycony
twoje myśli galopują
coraz szybciej i szybciej
jak na łące stado dzikich
koni na przekór przeciwnościom
nie odstępujesz od obranego celu
pragniesz być kochanym
pragniesz także kochać
z marzeń nie rezygnujesz
i nie Jesteś dostępny

buszujący w tulipanach 2

buszujący w tulipanach
w ich pąkach twe serce
zapuszczasz żurawia
by miłości dosięgnąć

wtulony w ich pąs płatków
twoją twarz oblewa rumieniec
cicho wzdychasz zadumany
czegoś brak ci i pragniesz

ale milczysz szukając wzrokiem
księżniczki z bajki a może
kopciuszka kim ona jest?...
ciągle to samo zaprząta ci główkę

nie szukaj daleko a zapytaj serca
ono ci podpowie najlepiej gdzie
jest przeznaczona ci zguba
jest tu obok i czeka na ciebie

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...