niedziela, 25 czerwca 2023

HISTORIA PEWNEJ ZNAJOMOŚCI rozdz. 10

Patryk wszedł do windy i pojechał na siódme piętro. Laura cicho odsapnęła. — Uff. Jeszcze tylko tego brakowało.
Z powrotem podłączyła do gniazdka telefon. Patryk przywitał się w przedpokoju, uścisnął serdecznie rękę tęższemu mężczyźnie, jak zwykle przedstawiając się jeszcze raz,
a następnie z niewinnym uśmieszkiem zapukał do drzwi pokoju dziewczyny. Laura nie chciała wywoływać awantury w domu wokół tego, co zaszło z jego powodu o poranku na CB-radiu.
Odpowiedziała — Otwarte! Drzwi się rozsunęły i ujrzała Patryka.
-Hi!— przywitał się z nią po angielsku.
-Cześć —odparła dziewczyna.
- Czy sąsiadka przekazała ci list ode mnie?— zapytał, sadowiąc się wygodnie na fotelu obok Laury.
- Tak, przekazała mi.
- No i co sądzisz o moich wierszach? - dociekał.
- Są ładne, ale jeden z nich jest bardzo dziwny — odrzekła dziewczyna.
- Taaak, który?— dociekał chłopak.
- Ten drugi-odpowiedziała mu Laura.
- Najpierw pojawiasz się w moim życiu znienacka i prosisz mnie, żebym ci zaufała. Zapewniasz, że kochasz mnie od pierwszego wejrzenia i nigdy mnie nie opuścisz, że zawsze będziemy razem. Natomiast w liście wypisujesz zupełnie coś innego:

(wiersz nieznanego autora)

O serce moje chore i biedne,
przestań już o nim marzyć i śnić!
Czemuś wybrało tego jedynego,
co nigdy twój nie może być?

Przeczytała fragment listu, a w nim zwrotkę wiersza i rzuciła mu to prosto w twarz.
- Z jego treści wynika, że nie możemy być nigdy na poważnie razem. Nadaremnie zaprzątałabym sobie tobą głowę.
Patryk od razu zaprzeczył — to nie tak, jak myślisz!
- A jak?-spytała smutna dziewczyna.
- To tylko wiersz napisany na skrawku — próbował jakoś się wytłumaczyć, aby szybko zmienić temat na inny.
- Aha, dajesz mi dobitnie do zrozumienia, że papier wszystko przyjmie, dobre i złe. Kiwała głową. Wiesz co? Widzę, że kręcisz. Tylko oszukiwanie mnie ci coś nie wychodzi!
Sam się na nim przyłapujesz. Dlatego oszczędź sobie i mnie, proszę, tego wysiłku polowania na mnie. Nie jestem zwierzyną łowną. Tak przy okazji, nigdy więcej nie próbuj w tak ohydny sposób odgrodzić mnie przed całym otaczającym mnie światem i ludźmi, jak to zrobiłeś dziś na CB-radiu. Nie wiem, jak to zrobisz. Już twoja w tym głowa, ale byłabym ci bardzo wdzięczna, gdybyś plotkę o mojej ciąży i naszym ślubie jak najszybciej odszczekał. Po tych słowach Laura włączyła radyjko i podała mu mikrofon do ręki.
Dłużej nie mogła znieść nagabywania w eterze na temat tego, kiedy spodziewają się dziecka.
Patryk, zamiast posłuchać prośby Laury, wdał się w rozmowę z jakąś dziewczyną, która zaczęła go podrywać. Przystał na to.
To zirytowało jeszcze bardziej Laurę, więc odebrała mu mikrofon i wyłączyła CB -radio.
Nagle Patryk objął ją ze skruszoną miną.
- Posłuchaj, jak doprowadzisz mnie do granic wytrzymałości i nie wytrzymam z nerwów, wtedy po prostu zerwę z tobą-wygarnęła mu przez zęby dziewczyna.
Laura dbała o nieskazitelną opinię. To, co teraz ją spotkało, było ohydne. Spotykali się zaledwie przez tydzień, może dwa, a chłopak perfidnie posunął się do takiej plotki wśród ich wspólnych znajomych.
Kłamstwo wypowiedziane z jego ust sprawiło, że chłopcy zaczęli unikać rozmów z Laurą na CB-radiu.

Brak komentarzy:

GILOTYNA

  Sączy się rana niezabliźniona Kto ją wygoić z nas zdoła? Dzieli nas coraz więcej niż łączy Myśl paraliżuje z każdej strony Cień prawdy...