Skąd taki głód do życia?
Mój apetyt się zaczyna.
Czarna przestrzeń ciasna.
Wizja mnie przeraża!
W waszych oczach
Czarna przyszłość
A ja chcę żyć pełnią
Wiecznego szczęścia
Mój limit jeszcze
Wcale się nie wyczerpał.
Malujecie mój świat
w szarości odcieniach.
A mi się nie spieszy,
Do starości i do grobu.
Z której strony posłucham,
Z każdej robi się czarno.
Ja na pełnych obrotach,
choć nękają choroby.
Żywcem się kłaść,
Nie chcę do trumny!
Jak mnie kochacie,
Dajcie mi radość.
Powtórzyć się nie da,
Życie jest jedno. 🫶
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz