piątek, 18 lutego 2022

Dotyk nieba z ziemskiego podoła

 

ból nie zna granic litości
przywiera silnie do muru
to bezkres bezsilności
los z cierpieniem splótł
nie ma dnia bez bólu
ani chwili gdy na sile
ciągle przybiera coraz
w innej postaci cierpienie
zamienia w piekło
palenie jak ogień
innym razem świerzbi
to jeszcze nie koniec
co wcale nie znaczy
codzienność ogranicza
ciągła cenzura pod kontrolą
tu nie ma żadnych przywilejów
ani ulg w regulaminie
w nieustannym cierpieniu
ścisła dieta nie pomaga
nic się nie chce i na nic się nie ma
ochoty najlepiej zamknąć oczy
nie obudzić się nigdy więcej
ból powraca z natężoną siłą
nie odpuszcza pigułka marna
na dyskomfort na nic się zda
gdzie szukać dalej pomocy
wieczność to każda sekunda
jest drogą ciernistą aż po dotyk
wyboista droga krzyżowa
spotkanie z aniołem i dotyk
nieba z radosnym uśmiechem
przez łzy choć jęk wydaje ciało

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...