poniedziałek, 14 lutego 2022

Slalomy rozłąki

 Wciąż mało czasu
ciągle coś Cię goni.
Pragniesz wytchnienia
dłużej ze mną pobyć.

Piasek w klepsydrze
z Tobą tak szybko
mi ucieka, chciałbyś
wszędzie być ze mną.

Schować mój uśmiech
sobie w kieszonkę.
Bez przerwy za mało,
jest Nam siebie.

Całe życie przed Nami,
upływa jak ocean wody.
A między Tobą i mną,
rozłąk ciągłe slalomy,

Ten sam impuls
nie odstępuje Cię,
od pierwszego
wejrzenia ani mnie.

Trwa i trwa jak
miesiąc miodowy,
Nie ma w nim
wcale pór roku,
ani rocznic ślubu.

Zawsze te same
sekundy wiosny.
Przed Tobą i mną
oprócz tych słot.

Tęsknoty obustronnej
za sobą miesiąc
za miesiącem,
ciągnie się stęskniony.

Nie nudzimy się
nic a nic ze sobą.
Zawsze gdy ten czas
spędzamy razem.


Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...