Szaruga i obojętność
Wokół mnie zapada
Próżnia w czterech ścianach
Monotonia przytłacza
Izolacją wszelkie nadzieje
W ślimaczym tempie
Czasu przepadły już za późno
Na wolność i swobodę
Świat wydaje się
Chmurą gradową
Gdy nie spełnia się nic
Ginie we mgle wspomnień
Podążając za snem
Normalność każdej nocy
Drogami krętymi i wyboistymi
Jedynym śladem
Gdzie szuka szansy
Na furtkę do jutra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz