sobota, 26 lutego 2022

despota

żeńska płeć w dybach niewolniczych
bez praw nie mająca nic do powiedzenia
w terytorium samiec tylko się liczy
pan i władca choć pod babskie skrzydła
się chowa podwładna wykonuje rozkazy

na każde skinienie czeka i słucha magnata
czyścić i pucować na kolanach panu buty
jak i usłużyć obcym za Bóg zapłać
albo w podzięce za pocałuj mnie w cztery
litery co skapnie z brody jegomościa

rarytasem w misce brak gospodarza głowy
w rodzinnym domu bezkrólewie i biada
na krzywe drzewo skaczą wszystkie kozy
niewiasta musi walczyć jak lew sama
mężczyzna mocny w gębie ale kładzie uszy

po sobie najgorzej jest wyjść za mąż
za takiego kandydata nie ma w nim ostoi
partnerstwo i kompromis nie istnieje
kobiecie nic od życia nigdy się nie należy
miłość przy takim mężu śmierdzi ochłapem

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...