Gdyby tak melancholia była igłą.
Można zgubić z zasięgu oczu.
W stogu siana tak aby ją już teraz.
Nic nie przysparzałoby kłopotu.
I nie szukać jej nigdy więcej.
W biurze znalezionych rzeczy.
Odetchnąć od szaroburej aury.
Jesień i sroga zima bez różnicy.
Przez cały rok pachniałyby sielsko.
Majem od świtu aż po sam zmrok.
Samo życie to po prostu idylla.
Doły i skargi obejmie amnezja.
Za jeden uśmiech wykupić miłość.
I szczęście na jedno skinienie palca.
W fontannę radości zamienić płacz.
Na wyciągnięcie ręki moja arkadia.
I S T N I E J E
TEKSTY zamieszczane na tej stronie SĄ MOJEGO AUTORSTWA . Kopiowanie, przedrukowywanie, bądź wykorzystywanie całości lub ich fragmentów bez zgody właściciela praw autorskich ZABRONIONE.!!! Naruszenie praw autorskich podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym oraz dzienniku ustaw. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku z późniejszymi zmianami. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ...
niedziela, 6 marca 2022
ARKADIA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Windą do raju 15
Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...
-
jest wierną Ci choć nie żądasz i nie oczekujesz nierozłączna nie odstąpi Cię na krok dotrzymuje obecności nie mówiąc NIC
-
Między życiem a śmiercią. Wypowiedziane słowa nabierają mocy. Między życiem a śmiercią. Marzenia są trójwymiarowe. Między życiem a śmiercią....
-
Pomagają ci, którzy są bez rozgłosu, a udzielają jałmużny ci, którzy lubią robić to na pokaz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz