Zaczęło się znikąd ot tak po prostu niewinnie.
Ukruszona plomba na czubku zęba mała dziura.
Boli jak cholera drażliwy na gorące i zimne!
Nie daje spać i jeść tym bardziej taki mały ząb.
A wredny jak padalec boli, siepie, pulsuje.
Pod dziąsłem zamienia się krew w ropę.
Nie nadaje się ona na paliwo do Renault Clio.
Trzeba spotkać się na fotelu z dentystą!
Oj! Żeby tak zarobić na ostrym stanie zapalnym.
Nie żal byłoby w dzień i w nocy cierpieć.
Przy najbliższej stacji paliwowej w CPN-ie.
Paskudny grosz byłby za olej napędowy.
Nie robiłby na zbycie Irak całemu światu łaski.
Wszystkie państwa nie lękały, by się że zabraknie.
Czy podrożeje nagle tankowanie w CPN paliw.
Siedzę i myślę na fotelu u dentystki w gabinecie.
Cierpienia i wydatki zwróciłyby się na pożytek.
Zamiast mieć zetknięcie z sadystką 1 stopnia.
Która wierci wiertłem kanał jak w studni w zębie.
I zakłada za sto złotych nową plombę na ropniaka.
A ząb swoje dokazuje nie zamierza wcale przestać.
Jeszcze dalej dominuje i podrażnia bólem resztę zębów.
Coraz śmielej promieniuje w górę do lewego ucha.
Co prywatnie stomatolog spartaczy uleczy Instytut...
STOMATOLOGII
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz