piątek, 25 lutego 2022

Smutny koniec życia samotnych

Jeden samotność lubi.
Drugi bardzo źle ją znosi.
Inny ją piastuje i hołubi,
ale jak naprawdę jest...

Z tą samą niby samotnością?
Miraż czasowy bez ograniczeń.
Nie ma powinności jak się chce,
tak się żyje od święta i na co dzień.

Realność wygląda zupełnie inaczej.
Gdy wyczują ludzie na dystans.
W samotnej osobie dobroć bez liku.
Spożytkowana jest przyjacielskość.

Na misję w nadgorliwości.
Służyć biednym i bezdomnym.
Tylko w Bogu mając wsparcie.
W trudnych chwilach bez przyjaciół.

Humanitaryzm przoduje w życiu.
Choć się nie jest księdzem ani zakonnicą.
Zapomina się o samym sobie.
Najważniejszy każdy człowiek.

Napotkany przypadkiem na ulicy.
Odżegnać się od własnych potrzeb?
By się przypodobać Panu Bogu.
Nie myśli się wtedy o swojej starości.

Istnieje się dla Wszystkich.
Nie starając się dla siebie o nic.
Lata do przodu jak rzeka płyną.
Młodość się wymyka spod kontroli.

Człowiek nie dość, że samotny.
Jest już stary, zniedołężniały i chory.
We własnym domu puste cztery ściany.
Nie ma się do kogo ust otworzyć.

Czepia się z każdej strony dziwactwo.
Śmierć bezczelnie wyłupia oczy!
W samotności nic nie zastąpi nikomu.
Żywej osoby, nikt nie poda kubka wody.
 

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...