piątek, 4 marca 2022

Lód czy fatamorgana...

 

Gubię się w myślach

żyję w letargu


Głęboko wzdycham

nie potrafię sprostać


Niezdarnie muskam

brodząc paluszkiem


Przeglądam się

w pozłotku lustra


Przeciągam językiem

po spierzchniętych ustach


Łaknę zaspokojenia

smaku i pragnienia


W kształcie świdra

taki boski na patyku


W sam upał uczę się

Ciebie na pamięć


Jak abecadła

podnieca mnie fenomen


Kształtu i smaku

w górę i w dół


Już wodzę i pragnę

kreślić językiem


Esy floresy

przez wyobraźnię


Impuls wyostrza

przeciągam się jak kot


Otwieram oczy

i nie dowierzam


Erotyzmem nienasycona

fatamorgana



Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...