czwartek, 3 marca 2022

URAZ

W szarych komórkach
Złowrogi cień się snuje tu i tam
Klepsydrze czasu borykam się
Samotnie walczę z nim
Gdy zasypiam nocą
I budzę się o poranku
Wita mnie ukłuciem szpilki
Boli jak złamana kość
Której niczym się nie znieczuli
Pragnę się uwolnić oswobodzić
W ryzach najskrytsze marzenia
Nie mogąc nic wskórać
Bez terapii samozachowawczej

Brak komentarzy:

Windą do raju 15

  Sonia, drugi dzień nie odzywała się do męża, nie lubiła strzelać fochów przed Arturem. Przez napaść i rękoczyny, jakich się dopuściła Bian...