W czterech kątach ścian pokoju
pustką przepełnione tęsknoty
Biegną myśli sznurem światłowodu
pamięć drąży postać Twojego istnienia
Graweruję każde Twoje słowo
na dnie serca wypełniasz lukę
W każdym uderzeniu drży nuta
poemat miłosny rozbrzmiewa cicho
W lichtarzu świece gasną smutno
poruszając wrażliwości kruchość
Cierpliwość sięga zenitu wytrwałości
do drzwi skrada się cień miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz