w zachwycie się pochylasz
nad płatkami dzikiej róży
w szumach ciszy szukasz aromatu
jak magnes przyciąga ta pokusa
pragniesz do kieszeni schować
dziewczęcy uśmiech na długie
jesienno – zimowe wieczory
pachnidło dzikiej róży chińskiej
zatrzymać tą urodę na długo
barwy dni ulotnych i ust
gorących pocałunku wiosny
z latem róża jakich wiele
w ogrodzie dotrzymuje ci
obecności na ławeczce
wabiąc wszystkie zmysły
twoje wywołując pożądanie
zerwania jej w ogrodzie
i zabrania do wazonu z wodą
na stole trudno się oprzeć
sięgając za łodygę nadziewasz
palec na różany kolec
czerwone krople krwi
spadają zlizujesz nieumyślnie
bo ona gotowa do boju
przed tobą się zamienia
w drapieżnego jeża
choć nie jest niepospolitym
kaktusem w doniczce
konfitura pobudza
wszystkie kubki smakowe
rośnie apetyt wilczy
na pożarcie w całości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz