W przestworzach dotyku
Rozpłynę się
W przeciągnięciach głaskania
Utopię każdą część ciała
W skąpym szlafroku
Bez ubrania otulę się
Puszystością koca
Napawać się będę pieszczotą
W nieświadomości drzemiąc
Sny przywołają natrętne myśli
Zawiruje nagle podmuch marzeń
Odurzy mnie czułością bliskości
Szept słów będzie kołysanką
Nim muśnie usta Morfeusz
Na dobranoc
Powróci wierna pamięć
O Tobie głodne westchnienie
Zawoła Twoje imię
Na dnie serca wygrawerowane
Skrycie w bursztynie słońca
Kryształowego w pozie
Horyzontalnej objęciach kokonu
Drżący szmer odezwie się w sercu
Ocali tajemniczy impuls bezszelestny
Prośby modlitw do nieba skierowanych
Wyłowi z otchłani milczenia zatopione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz